Żużel. Większe pieniądze dla klubów z 1. ligi. Start Gniezno wie już, co z nimi zrobi

WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu od lewej: Jurica Pavlic i Adrian Gała
WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu od lewej: Jurica Pavlic i Adrian Gała

Kluby 1. ligi są zadowolone z warunków nowej umowy telewizyjnej, która gwarantuje im większe pieniądze. W Gnieźnie mają już pomysł, co zrobią z dodatkowymi środkami. Menedżer Rafael Wojciechowski zapowiada, że Start wyda je na szkolenie.

- Nie ukrywam, że jesteśmy bardzo zadowoleni z nowej umowy z telewizją. Większe pieniądze to tylko jeden z powodów. Przede wszystkim dostaniemy bardzo dobrą jakość transmisji. Poza tym kibice będą mieć rozgrywki ligowe w jednej stacji. Nie będzie trzeba skakać po kanałach ani nabywać dodatkowych pakietów. To wielka wygoda - komentuje menedżer Car Gwarant Startu.

W Gnieźnie mówią, że wpływy z nowej umowy telewizyjnej będą istotną pozycją w budżecie na sezon 2020. - W tym roku telewizja stanowiła około 5 proc. naszego budżetu. Nie wiem, jak duża będzie dokładnie podwyżka w związku z nową umową, ale słyszałem, że ją odczujemy. Mówi się o 20-30 proc. więcej. Jeśli tak się stanie, to wpływy z telewizji sięgną około 10 proc. budżetu - podkreśla Rafael Wojciechowski.

Zobacz także: Kosmetyczne zmiany na kevlarach Wilków Krosno. Wiemy, jak będą wyglądać w 2020 roku

Dodajmy, że kwota, którą otrzyma każdy klub od telewizji, będzie uzależniona od liczby transmisji i awansu do fazy play-off. W Gnieźnie wierzą jednak, że u nich z jednym i drugim nie będzie problemu. Start ma ambitne cele i obok eWinner Apatora Toruń uznawany jest za jednego z faworytów rozgrywek. Działacze chcę bić się o najwyższe cele, a takie deklaracje na pewno mogą pomóc w dużej liczbie transmisji.

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

W Gnieźnie mają już nawet pomysł, co zrobią z dodatkowymi pieniędzmi, które otrzymają z nowej umowy telewizyjnej. - Na pewno wydamy to na szkolenie dzieci i młodzieży. Tak postępujemy z wszystkimi dodatkowymi środkami, które pojawiają się w klubie. Nabór do szkółki cały czas trwa, więc potrzeby rosną - podsumowuje Wojciechowski.

Zobacz także: Wpadka rosyjskiej federacji. Pogratulowali Sajfutdinowowi medalu w dyscyplinie, z którą nie jest związany!

Dodajmy, że gnieźnianie nie są jedynym klubem, który chce wydać dodatkowe pieniądze na szkolenie. Podobne plany mają działacze Arged Malesa TŻ Ostrovii.

- Nie ukrywam, że bardzo nas takie podejście cieszy. To pokazuje, że działacze myślą perspektywicznie. Widać, że 1. liga zmierza w dobrym kierunku. Im więcej klubów będzie szkolić, tym lepiej dla całej dyscypliny - podkreśla przewodniczący GKSŻ Piotr Szymański.

Komentarze (0)