Żużel. Prezes Stali uważa, że odwołanie Memoriału Jancarza nie musi oznaczać finansowej klapy

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Krzysztof Kasprzak.
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Krzysztof Kasprzak.

Stal na Memoriale Edwarda Jancarza miała zarobić duże pieniądze. Znalazł się mocny sponsor, miejscowi zawodnicy mieli jechać za mniejsze stawki, a i przyjezdni byli po preferencyjnych cenach. Zawody przełożono. Czy to oznacza dziurę w budżecie?

28 marca miał się odbyć Memoriał Edwarda Jancarza. W związku z rządowym zakazem organizowania imprez masowych został on odwołany i odbędzie się w innym terminie. Pytanie, jak duży będzie to problem dla truly.work Stali Gorzów. Klub dotąd zarabiał na memoriale dobre pieniądze, bo zawody zyskały rangę nieoficjalnego otwarcia sezonu żużlowego w Polsce.

Jakby tego było mało, zawodnicy Stali jeździli zwykle w memoriale za stawki obowiązujące w okresie przygotowania do sezonu. Zawodnicy z innych klubów też nie windowali cen, bo dla nich turniej był okazją na rozjeżdżenie się w dobrym towarzystwie. Na dokładkę, na tegoroczny memoriał, prezes Stali Marek Grzyb miał dobrego sponsora, czyli Eneę.

Czy brak memoriału w pierwotnie zakładanym terminie jest dużym strzałem dla klubu, czy zrobi się z tego dziura w budżecie? - Coś dzieje się inaczej, niż zakładaliśmy, ale to nie znaczy, że już mamy problem - mówi nam prezes Grzyb. - Może wszystko ułoży się tak, że, jak już będzie można organizować imprezy, to memoriał jednak otworzy sezon. Być może na ten nowy termin także uda nam się ściągnąć bardzo dobrych zawodników za atrakcyjne stawki. Najważniejsze dla nas, żeby memoriał mogli zobaczyć kibice, a to kiedy się on odbędzie, jest kwestią wtórną.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Prezes Grzyb twierdzi poza wszystkim, że, nawet gdyby nie było zakazu organizacji imprez masowych i innych zaleceń, to i tak memoriał 28 marca byłby obłożony sporym ryzykiem. - A to w związku z pewną psychozą, jaka u nas zapanowała - stwierdza. - Pewnie, że sytuacja jest poważna, ale z drugiej strony brak mi jakichś pozytywnych informacji dla przeciwwagi. Tylko się straszmy, a nie mówimy, że jednak ponad 60 tysięcy ludzi wyleczyło się z koronawirusa. Zaprzyjaźniony z moimi znajomymi lekarz z Izraela mówi nawet, że już jest szczepionka, że szuka się ochotników do testów, a jakoś tej informacji nie widzę w naszej przestrzeni medialno-informacyjnej - mówi działacz.

Grzyb mieszka w tej samej miejscowości, z której wywodzi się pacjentka leżąca w poznańskim szpitalu w stanie ciężkim. - Bardzo jej współczuję, choć ponawiam też apel o więcej dobrych wieści. Przez to, że nie ma tej strony medalu, ludzie dzwonią i piszą, co z biletami. Robi się z tego problem. Nie mówię tego w formie pretensji, bo wszyscy do pewnego stopnia ulegamy. Żona też mi powiedziała, jak pojechałem do Gorzowa, że może tam bym zrobił zakupu. Czy robiłem sobie test? Nie. Poza takim prostym, polegającym na wciągnięciu powietrza na dwadzieścia sekund. Tak doradzili mi moi znajomi lekarze. A gorączki nie mam - komentuje Grzyb.

Czytaj także:
Ostafiński: Viva Las Vegas. Więcej odpowiedzialności panowie żużlowcy
Trzeba przełożyć pierwsze kolejki na czerwiec i założyć scenariusz bez play-off

Komentarze (15)
avatar
sympatyk żu-żla
11.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mamy epidemię jeżeli memoriał się nie odbędzie wyznaczonym terminie ,to będzie przełożony pojadą zawodnicy z poślizgiem czasowym też klub na kasie nie straci.Kasa będzie też z poślizgiem w klu Czytaj całość
avatar
simon68
11.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
@KACPER.U.L: No Kacper ! Jeszcze jak napiszesz z jakich to zawodów to wysyłam Ci karton bananów :) 
avatar
KACPER.U.L
11.03.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Przecież to Kuba Jamróg na tym zdjęciu.Oj Panowie pismaki.Czy wy macie coś wspólnego z tym lobby bananowym z kartonów?:) 
avatar
Petrus
11.03.2020
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
"Żona też mi powiedziała, jak pojechałem do Gorzowa, że może tam bym zrobił zakupu". Ktoś to czyta przed opublikowaniem?