Dobre informacje o stanie zdrowia Przemysława Pawlickiego. Zawodnik MRGARDEN GKM-u Grudziądz po powrocie z Las Vegas, dokąd poleciał z Maciejem Janowskim na walkę Joanny Jędrzejczyk, poczuł się gorzej. W środę zadzwonił do grudziądzkiego klubu z informacją, że ma 39 stopni gorączki. Na szczęście, jak zapewnia zawodnik, z jego samopoczuciem jest już zdecydowanie lepiej.
Pawlicki w rozmowie z działaczami GKM-u przekazał, że stan gorączkowy minął. Według żużlowca mogło być tak, że był zmęczony po długiej podróży ze Stanów i to odbiło się na jego zdrowiu. - Przemek nie był u lekarza, ale za to porządnie się wyspał, odpoczął i wszystkie dolegliwości ustąpiły. Nie ma żadnego wirusa - mówią nam w klubie, co jest oczywiście bardzo dobrą wiadomością.
Janowski, który był z Pawlickim w Las Vegas, też obecnie czuje się dobrze. Takie informacje otrzymaliśmy przynajmniej z wrocławskiego klubu. I to kolejna dobra wiadomość. Przypomnę, że skrytykowaliśmy zawodników za lot do Ameryki w czasach zarazy. Na szczęście, przynajmniej na teraz wszystko na to wskazuje, obeszło się bez poważniejszych konsekwencji.
Wypada też mieć nadzieję, że żużlowcy wyciągną wnioski z tego, co się stało i teraz będą już postępować z większą rozwagą. Pawlicki przekazał działaczom GKM-u, że po powrocie, kiedy poczuł się źle, nie wychodził z domu, żeby nikogo nie narażać.
Czytaj także
Sparta przekazała swojemu zawodnikowi, jak ma sobie radzić z wirusem
Wirus zaatakuje budżety klubów PGE Ekstraligi
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film