Żużel. Koronawirus. Speed Car Motor pracuje zdalnie i na stadionie. Klub poprosił o odwołanie sesji zdjęciowej
Speed Car Motor Lublin, podobnie jak inne kluby żużlowe, zdecydował się na pracę na zdalną. Prezes Jakub Kępa zaapelował także do wszystkich zawodników o rozsądek i dodał, że każdy z żużlowców czuje się jak na razie dobrze.
Działacze planują jedynie drobne prace na stadionie. - Cały czas poprawiamy chodniki czy wejście na trybunę VIP. To nic wielkiego, ale takie rzeczy mogą się dziać. Stararamy się tego doglądać. Poza tym niewiele jesteśmy w stanie zrobić - tłumaczy Kępa.
Ostatnie aktywności z udziałem zawodników klub miał zaplanowane na piątek, ale postanowił z nich zrezygnować. - W piątek miała być sesja zdjęciowa dla PGE Ekstraligi, ale poprosiliśmy o odwołanie, bo nie chcieliśmy narażać zawodników na podróże lotnicze. Z tego, co wiem, sesje w pozostałych klubach też zostały przełożony. To dobry ruch - przekonuje Kępa.
- Naszym kibicom chciałbym przekazać, że wszyscy żużlowcy Motoru czują się dobrze. Oczywiście, jest u nich niepewność, ale kto z nas jej obecnie nie odczuwa? To zupełnie normalne. Wszyscy wiedzą, że potrzeba teraz spokoju i cierpliwości. Do każdego z osobna apelowaliśmy o zdrowy rozsądek - podsumowuje Kępa.
Zobacz także:
Wielkie biznesy prezesów w czasach zarazy
Anglicy nic nie robią sobie z koronawirusa
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>