Artur Mroczka, Marcel Szymko, Renat Gafurow czy Tomas H. Jonasson kontra Emil Sajfutdinow, Chris Holder, Adrian Miedziński i Tomasz Gollob. Tylko najwięksi optymiści z Gdańska mogli przypuszczać, że mecz nie zakończy się laniem na torze. Gdy w 6. biegu para Adrian Miedziński - Chris Holder pokonała podwójnie Dominika Kossakowskiego i Tomasa H. Jonassona, było już 13:23.
Gospodarze próbowali ratować się rezerwami taktycznymi, jednak nawet wygrane w pojedynczych biegach nie pozwalały na wiele, jak po chwili kontrowali rywale. Gdy po 12 biegu pomimo wykluczenia Emila Sajfutdinowa (który nie dokończył meczu, co ostatecznie było kluczowe dla rozwoju wypadków), junior Paweł Przedpełski pokonał gdańską parę i było 32:40.
To, co zdarzyło się w kolejnych wyścigach, przeszło do historii. Gdańszczanie wprost gryźli tor! Gdy w 13. biegu prowadził Adrian Miedziński wydawało się, że dowiezie przynajmniej remis dla gości, jednak wpadł w dziurę i spadł na ostatnie miejsce. Po chwili Renat Gafurow wygrał wraz z Krystianem Pieszczkiem 5:1 i przed ostatnim biegiem był remis.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Mark Loram
Junior Wybrzeża był prawdziwym bohaterem spotkania. Przywiózł wówczas mimo upadku na drugim miejscu 13 punktów i bonus. - Trener w nas wierzył i my jechaliśmy całym sercem. Postawił na mnie w czternastym biegu i czuł, że poradzę sobie z dwoma świetnymi juniorami. Z Renatem dowieźliśmy 5:1 - komentował Krystian Pieszczek.
- Czasami dobrze jest nie być faworytem, jak w niedzielę. Nikt tego nie przyzna, ale jadąc do Gdańska zawodnicy Unibaksu mogli pomyśleć: Przyjadę i spokojnie wygram - mówił po spotkaniu Leon Madsen. - Czuliśmy wielką presję, aby wygrać - przyznał Chris Holder.
Para Leon Madsen - Artur Mroczka wygrała podwójnie start, jednak Mroczka spadł na ostatnie miejsce. Po chwili jednak niezwykle zadziornie jeżdżący żużlowiec przedarł się na trzecią lokatę, kosztem Adriana Miedzińskiego. Gdańszczanie wygrali 4:2 i cały mecz 46:44.
- Nasza wygrana spotkała się z fajnym oddźwiękiem w całej Polsce. Gdziekolwiek nie pojechałem, tam mówiono o mega sensacji w Gdańsku. Odebrałem też wiele telefonów z gratulacjami - przyznawał po zakończonym meczu trener Stanisław Chomski.
Jak się okazało, to zwycięstwo Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk nie dało temu zespołowi utrzymania. Drużyna się posypała ze względów finansowych i wygrała jeszcze tylko jeden mecz. Było tak źle, że w rewanżu torunianie wygrali... 74:16 i rozpoczęły się problemy, z którymi klub borykał się przez lata. Unibax tamten sezon zakończył na piątym miejscu.
Czytaj także:
Mistrz Europy jeździ karetką
Żużlowcy dzielą się na dwa światy