Żużel. PGE Ekstraliga pojedzie bez kibiców! eWinner 1. Liga szuka 5 milionów, żeby zrobić to samo

Po czwartkowym wystąpieniu premiera działacze klubów żużlowych mają jasność, że w tym roku imprez z kibicami nie będzie. PGE Ekstraliga i tak jednak pojedzie. eWinner 1. Liga musi znaleźć środki na pokrycie strat z wpływów z dnia meczu.

Dariusz Ostafiński
Dariusz Ostafiński
Mecz Apatora we Wrocławiu WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Mecz Apatora we Wrocławiu.
Premier Mateusz Morawiecki przedstawił plan wychodzenia z kryzysu. O imprezach masowych można w tym roku zapomnieć. W najlepszym razie jest to wizja tak mglista, że w zasadzie trudno się na to nastawiać, bo można potem wpaść w kłopoty. Jazda bez widzów to straty, ale PGE Ekstraliga  ma 24 miliony złotych od telewizji i sponsora, więc pojedzie na pewno.

Kiedy? Realnym terminem inauguracji wydaje się czerwiec, najpóźniej lipiec.
Problem mają eWinner 1. Liga i 2. Liga Żużlowa. W tej drugiej w ogóle nie ma środków telewizyjnych, a w pierwszej najlepsi mogą liczyć góra na 350 tysięcy zł. Tymczasem kluby szacują, że jazda bez kibiców będzie kosztować między 600 tysięcy a 1,1 miliona złotych. Jeśli dostaną tę kasę, to też wystartują.

Pytanie, skąd wziąć blisko 5 milionów złotych? Tyle wychodzi w tej tańszej wersji. Działacze mają na to swoje pomysły, a wszystkie drogi prowadzą do telewizji. - Nadawca mógłby nam pokryć straty, bo w zamian dostanie wygłodniałego kibica, któremu nie pozostanie nic innego, jak kanapa i telewizor - mówi nam jeden z prezesów. - Można by nawet pokazać wszystkie mecze w dowolne dni. Nie wierzę, że w tym roku będzie żużel poza Polską, więc telewizja będzie miała komfortową sytuację. Zresztą powtórki już się przejadły.

Renegocjacja kontraktu telewizyjnego to w tej chwili jedyny pomysł na ratowanie niższej ligi. Kluby mają nadzieję nie tylko na większą kasę, ale i też na to, że Canal Plus będzie miał w trakcie meczów okienka dla sponsorów. Chodzi o to, żeby ci nie uciekli. Jeśli pokaże ich telewizja, to jest szansa, że zostaną.

W sumie PGE Ekstraliga też mogłaby się starać o dodatkowe środki z telewizji, idąc tym samym tropem, co eWinner 1. Liga. Nie wiemy jednak, czy jest taki pomysł, bo działacze najlepszej ligi świata są w ostatnich dniach nieosiągalni. Trzeba jednak pamiętać, że zanim wystartuje liga, należy uporządkować sprawy kontraktów i pewnie to zaprząta głowę działaczy. Problemem na pewno nie jest policzenie osób potrzebnych do przeprowadzenia meczu. 50 na pewno nie wystarczy, a teraz mamy rządowy zakaz zgromadzeń powyżej tej liczby. Jednak już przy 150 można by odjechać zawody.

Czytaj także:
Mechanicy opowiedzieli nam swoje historie: są bici, kopani, zwalniani sms-em
Wirebrand: szwedzka liga nie pojedzie bez kibiców


ZOBACZ WIDEO: Zakażony koronawirusem sportowiec ostrzega chorych. "To rozwala psychikę"


Czy eWinner 1. Liga znajdzie kasę, żeby pojechać w tym sezonie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×