Żużel. Wszystkie rundy Grand Prix w Polsce to cios w plecy dla międzynarodowego żużla? Ekspert widzi to inaczej

WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik na prowadzeniu podczas GP Niemiec
WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik na prowadzeniu podczas GP Niemiec

Żużlowe Grand Prix 2020 stoi pod dużym znakiem zapytania. Nie wiem, kiedy i czy w ogóle ruszy cykl. - Nie widzę problemu, aby rundy odbyły się tylko w Polsce. Trzeba jakoś ratować dyscyplinę - ocenia żużlowy ekspert.

W tym artykule dowiesz się o:

Wszystko wskazuje na to, że tegoroczny cykl Grand Prix w najlepszym wypadku odbędzie się w mocno okrojonej formule. Na razie odwoływane są pojedyncze zawody, ale w kuluarach mówi się, że za chwilę BSI będzie zmuszone do zorganizowania 3-4 rund wyłącznie w Polsce. Istnieje bowiem zagrożenie, że najlepsi zawodnicy na świecie będą jeździć tylko w naszym kraju.

Pada więc pytanie o przyszłość dyscypliny. Za chwilę może się okazać, że profesjonalny żużel jest uprawiany tylko w Polsce. To oczywiście bardzo pesymistyczny scenariusz, ale zarazem realny. Nikt przecież nie daje gwarancji, że w Szwecji, Danii czy Wielkiej Brytanii sezon ligowy w tym roku ruszy.

- Ale trzeba jakoś ratować tę dyscyplinę - zaznacza ekspert Canal+, Wojciech Dankiewicz. - Akurat Grand Prix to myślę, że się obroni. Przecież kiedyś mieliśmy turnieje jednodniowe i też było dobrze. Nie widzę problemu, aby tegoroczne rundy odbyły się na stadionach w Polsce, które są na najwyższym poziomie infrastrukturalnym. Ważne, aby przynajmniej te cztery rundy się odbyły - podkreśla.

Ekspert wyklucza przy okazji opcję jednodniowego finału. Jego zdaniem to znacznie gorszy pomysł niż kilka rund w Polsce. Powód? Przede wszystkim ryzyko wyłonienia przypadkowego mistrza.

- Jednodniowy finał? Chyba nie za bardzo. Kiedyś to funkcjonowało, ale był inny system. Zawodnicy przechodzili przez sito eliminacji, więc każdy miał szansę się dostać. Dlatego podkreślam raz jeszcze, że cztery rundy w Polsce pomogą w sposób sprawiedliwy wyłonić mistrza świata. Nie będzie przypadku - kończy Wojciech Dankiewicz.

CZYTAJ TAKŻE: Żużel. Nicki Pedersen nie zamierza startować w PGE Ekstralidze. "Nie można mi zabronić powrotu do domu"

CZYTAJ WIĘCEJ: Żużel. 1 maja otwiera się okno. Wiemy, komu grozi zawieszenie w PGE Ekstralidze

ZOBACZ WIDEO: Kolejni sportowcy nie chcą trenować w COS-ach. Minister sportu komentuje: Uważam, że część dyscyplin może trenować w domu

Komentarze (17)
avatar
FAN STAL
2.05.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szanowny Panie Ekspercie, jak znajdziesz Pan miasto, które tego dniota zorganizuje, to jestem pełen podziwu. Nikt nie będzie płacił BSI pieniędzy nic w zamian nie mając. Absolutnie zgadazm się Czytaj całość
avatar
ADASOS
1.05.2020
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Ktoś tu robi za szkodnika. Polak głupi to przy pustych trybunach ma robić turnieje. I do tego haraczu duuuuzo zapłacić dla BSI. A oni będą się śmiać z naiwnych Polaczków. W nagrodę FIM bedzie b Czytaj całość
avatar
Henryk Okła
1.05.2020
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Uważam że to wielki błąd, raz że federacja rzuca nam kłody pod nogi pomimo największego zysku w Polsce to jeszcze mamy iść z wazelina do tyłka, niech poczują co znaczy Polski kibic i kasa, albo Czytaj całość
avatar
Ela 98
1.05.2020
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Zaraz, zaraz a jak oni sobie to wyobrażają? Zawodnicy zagraniczni przyjadą do polski, przez dwa tygodnie będą poddani kwarantannie, potem odjadą 4 turnieje na polskich arenach. Nazbierało się 5 Czytaj całość
avatar
darek pe
1.05.2020
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
komentarz usunięty