Żużel. Krzysztof Cegielski krytykuje nowe stawki w niższych ligach. Mówi o zabawnej obniżce dla drugiej ligi
Krzysztof Cegielski jest optymistą w przypadku negocjacji, które z klubami toczą zawodnicy startujący w PGE Ekstralidze. Martwi go natomiast obniżka regulaminowych stawek w niższych klasach rozgrywkowych. - Tylko denerwujemy żużlowców - przekonuje.Część zawodników tłumaczy, że aneksów nie podpisze, bo nie podobają im się zapisy, które zabraniają jazdy w innych krajach. W tym przypadku Cegielski nie rozumie oburzenia żużlowców.
- Regulamin trzeba czytać życiowo, a nie wprost. Nie ma jednak powodów do narzekań. W przeszłości mieliśmy w nim tysiąc gorszych rzeczy niż teraz. Wiele nowych zapisów nie robi na mnie wrażenia. 14-dniowa kwarantanna to decyzja rządowa, a nie żaden wymysł władz polskiego żużla. Jazda w zagranicznych ligach byłaby i tak niemożliwa. Jeśli te przepisy zostaną zniesione, to następnego dnia będzie można startować w innych krajach - zauważa słusznie przedstawiciel zawodników.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Billy Hamill
Cegielski bardzo krytycznie wypowiada się na temat obniżenia regulaminowych stawek w eWinner 1. Lidze (z 1500 zł na 1000 zł) i 2. Lidze Żużlowej (z 800 zł na 625 zł). - Obniżka w drugiej lidze jest aż zabawna. Ruch na zasadzie zróbmy coś, żeby zawodnicy sobie nie myśleli, że ich cięcia nie dotyczą. Tak naprawdę klubów tak nie uratujemy, a żużlowców tym zdenerwujemy. Więcej korzyści nie ma - podkreśla Cegielski.
- Moim zdaniem za te pieniądze zawodnicy w niższych ligach nie pojadą. Pozytywem jest to, że stawki za przygotowanie do sezonu nie uległy zmianie. Za punkty zmiana jest procentowo mniejsza niż w przypadku PGE Ekstraligi. Rzecz jednak w tym, że w pierwszej lidze rzeczywiste wynagrodzenia były dużo wyższe, choć wyglądało to różnie. Niektórzy mieli trzy, cztery tysiące za punkt, a inni tysiąc. Teraz muszą toczyć się indywidualne rozmowy. Nie ma jednak powodu, żeby dramatyzować. Mamy dużo czasu - zauważa Cegielski.
Niektóre kluby w niższych ligach już teraz myślą o innych rozwiązaniach niż płacenie zawodnikom za punkty. W eWinner 1. Lidze działacze rozmawiają z żużlowcami o stałym wynagrodzeniu za każdy mecz. - Propozycje są różne. Co klub to obyczaj. To jednak nic złego. Być może teraz uda stworzyć się fajne rozwiązania, które będą stosowane w przyszłości. Wcześniej nie było pola do takich rozmów, bo bardzo się różniliśmy. Teraz kluby mogą zmienić myślenie, co byłoby dla nich korzystne. Działaczom byłoby łatwiej planować budżety. Każdy by od razu wiedział, ile wyda - podsumowuje Cegielski.
Zobacz także:
Musiałoby dojść do bardzo pechowego zdarzenia, żeby zawodnicy się zakazili
Mikkel Michelsen chce zgody na wyjazd z Polski
-
Marobyd Zgłoś komentarz
Stawki w II lidze głodowe, a silnik trzeba też serwisować przy kosztach podobnych jak w wyższych ligach. -
rose.yeah.bunnyXD Zgłoś komentarz
czasy, i zawodnicy rowniez powinni przeanalizowac rozne warianty. Nikt ich nie powinien zmuszac. Natomiast co chce powiedziec, to dla mnie akurat piszac tutaj post pod wywiadem z panem Krzysiem Cegielskim, to to, ze jesli obnizka kontraktowa ma dosiegnac wszystkih zawodnikow, to w ramach ugody, powinno wypracowac sie porozumienie dotyczace minimalnego stałego przychodu za wykonana prace czyli od spotkania. I ustalic ja tak, zeby tworzyla bezpieczenstwo chocby jako takiego funkcjonowania. Naprawde ja sie nie znam na stawkach i jaką moznaby zaproponowac, ale Nalezalo to tak rozegrac, by kazdy mial zapewnione minimum. I w ekstralidze i 1 lidze i 2 lidze. -
Feldkurat Katz Zgłoś komentarz
W 2LŻ rok temu stawka regulaminowa wynosiła 650 zł, a teraz będzie 625 zł. Normalnie k**** przepaść. -
yes Zgłoś komentarz
złe/odosobnione/niespotykane. Gdy ktoś puka do drzwi, odpowiadamy często/czasami: "proszę!" - różnie później bywa/kończy się ;) -
kedzior Zgłoś komentarz
Oj tam oj tam Zaoszczędzą na przejazdach bo paliwo tanie jak nigdy -
Angrift Zgłoś komentarz
komentarz usuniety -
Południowy Zgłoś komentarz
wymyslili podwyzke z 1,1k na 1,5k.. -
omen Zgłoś komentarz
prowizje jako menago Janka. Więc tak szczerze niech się wszyscy walna w pierś i powiedzą ile mogą dać i opuścić żeby znaleźć porozumienie. Wirus pokazał jak słabą dyscypliną jesteśmy. Dziwię się że federacje się nie dogadały. Przecież duny, Szwedzi czy anglicy i tak nie jada i do czasu jak nie wystartuje u nich liga mogli jechać w Polsce. Co do kwarantanny to można było cisnąć ministra sportu żeby podciągnąć zawodników pod pracowników transgranicznych albo skrucic im kwarantanny do 7 dni. Ruszyć z liga. Jechać nawet w tygodniu co 2 dzień żeby nadgonić terminarz i np po miesiącu zrobić 2-3 tygodnie przerwy żeby zawodnicy mogli pojechać na do rodzin. A może w lipcu lub sierpniu kwarantannę zniosą i sprawa się sama rozwiąże. W tym czasie pyknac z jedną rundę GP w Polsce żeby zawodnicy będący w Polsce mogli pojechać. Skoro wszystkim zależy na dyscyplinie to rozmawiajmy i róbmy speedway razem a nie stawiamy warunki i robimy przepychanki. -
prorok 1 Zgłoś komentarz
i dopiero wtedy zrozumie jakie miał rajskie życie będąc zawodnikiem . -
trz1971 Zgłoś komentarz
mecze. Wtedy można robić budżet racjonalny. Gdy jest płacone za punkty to jest problem bo trzeba szacować kto ile zdobędzie a różnie to bywa. Wypłata w 1 lidze np. 25 tyś miesięcznie. Zawodnik jedzie spokojnie bo ma zapewnioną kasę a prezes wie ile wyda. Oczywiście gdy zawodnik źle będzie wykonywał pracę czyli będzie przywiózł same zera bo ma zapewnioną wypłatę to... jak w normalnej pracy prezes będzie mógł go zwolnić za niewykonanie obowiązków. To już zależy od podpisanej umowy. -
yes Zgłoś komentarz
Cegielski jest specem od oceny rzeczywistości i oceny myślenia... -
darek pe Zgłoś komentarz
komentarz usunięty