Gdyby przeprowadzić sondę uliczną w jednym z żużlowych miast i zapytać o głównego kandydata do spadku z PGE Ekstraligi, większość wskazałaby na PGG ROW Rybnik. Na papierze "Rekiny" dysponują najsłabszą kadrą, co nie powinno dziwić, bo co roku beniaminek ma pod górkę i znajduje się w trudnym położeniu, zwłaszcza na zabetonowanym rynku transferowym.
W zeszłym roku Motor Lublin pokazał jednak, że można zaskoczyć ekspertów, a i w Rybniku coś wiedzą na ten temat. Przecież jeszcze w roku 2016 drużyna też startowała w PGE Ekstralidze w roli beniaminka i należała do faworytów. Dziś mało kto pamięta, że drużyna z Grigorijem Łaguta po toruńskich przejściach, niedoświadczonym Maxem Fricke, odkurzonym Rune Holtą i mającym najlepsze lata ze sobą Damianem Balińskim też nie była faworytem ekspertów i bukmacherów.
Jeśli wskazać mocny punkt PGG ROW-u to na pewno jest nim Kacper Woryna, który w sezonie 2020 powinien być krajowym liderem "Rekinów". Reszta ekipy to zawodnicy po przejściach. Troy Batchelor, Vaclav Milik czy Andrzej Lebiediew poznali już smak PGE Ekstraligi, ale też się na niej sparzyli. W Rybniku dostaną szansę na udowodnienie, że zostali przedwcześnie skreśleni.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Grzegorz Zengota: Hampel to nie jest mój problem
Kibice dużo obiecują sobie po młodym i walecznym Siergieju Łogaczowie, ale akurat Rosjanina zabrakło w składzie awizowanym na mecz z RM Solar Falubazem Zielona Góra. Nie ma w nim też Adriana Miedzińskiego, który został zakontraktowany do startów w Rybniku w charakterze gościa.
- Mocno wierzę, że trener Lech Kędziora postawi na tych zawodników, którzy zostali zakontraktowani zimą. Przecież z tego co słyszałem, to on był wyraźnie zaskoczony zakontraktowaniem Miedzińskiego. Nie jestem zwolennikiem startów "gości" w meczach, czego nie ukrywam. Dlatego dla prezesa Mrozka mam jedną radę. Jak tak jest zakochany w Miedzińskim, to trzeba g obyło zakontraktować zimą - komentuje Jan Krzystyniak, były żużlowiec i trener.
Trener Lech Kędziora, bardziej niż formą Miedzińskiego, martwi się obecnie kontuzją Przemysława Giery. Rybniczanie jeszcze przed startem rozgrywek dysponowali najsłabszą formacją juniorską, a po ostatnim upadku i kontuzji Giery, wygląda ona jeszcze gorzej.
Znak zapytania dotyczy jednak nie tylko PGG ROW-u, bo też RM Solar osłabił się względem ubiegłego roku. Chociaż w Zielonej Górze przekonują, że zastąpienie Nickiego Pedersena nieco młodszym Antonio Lindbaeckem wcale nim nie jest. Przekonamy się o tym już w niedzielę.
Zielonogórzanie po raz ostatni jeździli w Rybniku pod koniec 2018 roku, gdy musieli bronić PGE Ekstraligi w meczach barażowych. Wtedy dość niespodziewanie prym w szeregach zespołu wiedli Michael Jepsen Jensen oraz Piotr Protasiewicz. Tym razem od ich postawy też będzie sporo zależeć.
Awizowane składy:
PGG ROW Rybnik:
9. Troy Batchelor
10. Andrzej Lebiediew
11. Vaclav Milik
12. Mateusz Szczepaniak
13. Kacper Woryna
14. Przemysław Giera
15. Mateusz Tudzież
RM Solar Falubazu Zielona Góra:
1. Martin Vaculik
2. Antonio Lindbaeck
3. Michael Jepsen Jensen
4. Patryk Dudek
5. Piotr Protasiewicz
6. Norbert Krakowiak
7. Damian Pawliczak
Początek meczu: godz. 16:30
Sędzia: Piotr Lis
Komisarz toru: Zbigniew Kuśnierski
Przewidywana prognoza pogody:
Temperatura: 22°C
Opady: 0.0 mm
Wiatr: 20 km/h
Czytaj także:
Iversen nie pojedzie w niedzielę w Gorzowie
Kibice na trybunach od 19 czerwca