Na ulgi nie mają co liczyć astmatycy. Najwyżej na wnikliwe badania lekarskie. Zaktualizowany regulamin sanitarny pozwala na stosowanie przyłbicy i to nie tylko zawodnikom czy mechanikom, ale wszystkim osobom uczestniczącym w meczach PGE Ekstraligi. Co więcej, jeśli zawodnik zachowuje dystans do innych w boksie po zjeździe z toru, nie musi mieć założonej maseczki ani przyłbicy.
Nie ma ryzyka niewydolności oddechowej u sportowców z ważnymi badaniami lekarskimi, zawodników dopuszczonych przez lekarzy medycyny sportowej do uprawiania sportu. - Mam takie potwierdzenie u Michała Gacy, chirurga, byłego konsultanta wojewódzkiego do spraw medycyny sportowej - zapewnia Piotr Stencel, koordynator sanitarny PZM. - Co więcej, jest on lekarzem odpowiedzialnym za kadrę siatkarek i także tam, poza treningami i zawodami zaleca stosowanie u wszystkich zawodniczek maseczek, mimo przebadania na COVID-19 oraz w przypadku braku możliwości zachowania bezpiecznej odległości od innych osób.
- Astmatycy? Jeśli tacy naprawdę są wśród żużlowców, to powinni przekazać nam zaświadczenie o rozpoznaniu choroby od pulmonologa oraz wykaz zaleconych leków do leczenia astmy wraz z dawkowaniem. Przypominam, że większość leków stosowanych do leczenia astmy znajduje się liście substancji zabronionych co oznacza, że przyjmowanie ich przez zawodników bez zgody lekarza uznawane jest za doping. Oznacza to również, że każde stosowanie leków przez zawodnika w leczeniu astmy wymaga wypisania przez zawodnika formularza TUE i zgłoszenia tego faktu do Komitetu Wyłączeń dla Celów Terapeutycznych dla zawodników uprawiających sport tylko w Polsce - mówi Piotr Stencel.
- W przypadku, gdy zawodnik zmienia status z zawodnika klasy krajowej na zawodnika klasy międzynarodowej konieczne jest zatwierdzenie TUE wydanego na szczeblu krajowym przez międzynarodową federację sportową. Oznacza to, że bez zatwierdzenia leków stosowanych przez zawodnika w leczeniu astmy przez odpowiednią komisję dany zawodnik nie może uprawiać sportu. W przeciwnym wypadku przyjmowanie danych leków może stać uznane za doping w sporcie - dodaje Piotr Stencel.
ZOBACZ WIDEO Zawodnicy Motoru dostali strzał w kolano? To brutalna strona sportowego biznesu
Chociaż wszyscy żużlowcy, a także ich mechanicy, sztaby szkoleniowe i osoby pracujące na meczach PGE Ekstraligi w obsłudze, przeszli genetyczne badania na obecność COVID-19 z wynikiem negatywnym, to stosowanie maseczek/przyłbic jest wymagane z dodatkowych powodów.
- Paweł Rajewski, specjalista chorób wewnętrznych, chorób zakaźnych, hepatolog i konsultant wojewódzki w dziedzinie chorób zakaźnych dla województwa kujawsko-pomorskiego potwierdził mi podczas konsultacji, iż ma to swoje uzasadnienie i do tej pory nie została wydana zgoda na całkowite zwolnienie z obowiązku stosowania maseczek - kontynuuje Piotr Stencel.
- Nie funkcjonujemy w żużlu tak, że zawodnicy i sztaby mieszkają ze sobą, trenują i nie kontaktują się z innymi ludźmi po meczach. Teraz nie ma dobrowolnej izolacji lub kwarantanny. Wszyscy są narażeni, więc ciesząc się z tego, że w ogóle możemy rozgrywać mecze w reżimie sanitarnym, należy go przestrzegać. Przypomnę, że każda osoba powinna zmieniać maseczki w trakcie zawodów, zalecenia są jasne: zawsze, gdy jest wilgotna lub gdy ma cechy zużycia uniemożliwiające dalsze jej stosowanie.
Należy również zaznaczyć, że każda organizacja sportowa ma prawo do stworzenia własnego regulaminu sanitarnego z czego również skorzystała Ekstraliga Żużlowa. Zasady regulaminu sanitarnego zostały wprowadzone 30 kwietnia 2020 roku i wszystkie osoby związane z udziałem w meczach PGE Ekstraligi zostały zobowiązane do zapoznania się z wprowadzonym regulaminem sanitarnym oraz podpisały zgodę na przestrzeganie zasad określonych w tym regulaminie. Zgoda ta była dobrowolna dla każdej osoby.
W trakcie trwania reżimu sanitarnego regulamin był zmieniany kilkukrotnie stosownie do zmian wynikających z aktualnej sytuacji epidemicznej w Polsce. Każda zmiana regulaminu nie była oparta na decyzji tylko wyłącznie jednej osoby, ale była także konsultowana z obecnymi władzami naszego kraju, jak również z różnymi środowiskami zarówno sportowymi, jak i przede wszystkim medycznym funkcjonującymi również w tak trudnym okresie związanym z pandemią COVID-19.
- Wydaje mi się, że niektórzy szybko zapomnieli, iż ruszyliśmy z rozgrywkami m.in. dzięki temu, że udało się wprowadzić określone procedury. Skoro żużlowiec jedzie na torze przez minutę w kasku, czasami dodatkowo w specjalnej masce, która chroni jego twarz przed kamieniami, jest wytrenowany, to w warunkach braku wysiłku po biegu nie powinien mieć żadnych problemów, aby funkcjonować w przyłbicy lub maseczce, tym bardziej, że jeżeli będzie odpoczywał po biegu w swoim boksie sam i zachowa dystans 2 metrów od innych osób, to może na te moment maseczkę zdjąć i ponownie założyć, kiedy wróci do swojego teamu - kończy Piotr Stencel.
PGE Ekstraliga nawołuje do respektowania zasady sanitarnych, dba o nie kontroluje i będzie robić to nadal. Na meczach 1. rundy PGE Ekstraligi byli obecni delegaci: Andrzej Polkowski i Marek Wojaczek, wnioski zostały już wyciągnięte, a na kolejne zawody również zostaną wysłani delegaci PGE Ekstraligi.
Zobacz także:
- Prezesi się śmieją, a Świącik robi swoje. Włókniarz ma juniorów z całej Polski. Będzie drużyna w Krakowie?
- Krytyka rajem dla Pawlickiego. Znowu to zrobił. Majstersztyk Rusieckiego i Dworakowskiego