Radosław Strzelczyk nie jest już prezesem Arged Malesa TŻ Ostrovii - taką wiadomość przyniósł wtorkowy wieczór. Kibice w Wielkopolsce są zaskoczeni, bo klub za prezesury Strzelczyka odnosił coraz lepsze rezultaty. Najlepszym tego dowodem są zeszłoroczne wyniki I-ligowych rozgrywek, w których ostrowianie byli gorsi jedynie od PGG ROW-u Rybnik.
"Informuję, że podjąłem trudną decyzję o złożeniu rezygnacji z funkcji prezesa i członka zarządu TŻ Ostrovia S.A. Nadal jednak pozostaję akcjonariuszem wspomnianej spółki. Nie wycofuję się z działalności na rzecz ostrowskiego żużla, a jedynie ją ograniczam" - napisał Strzelczyk na swoim Facebooku.
"Żyjemy i działamy w trudnych czasach. Pandemia koronawirusa sprawiła, że muszę bardziej skupić się na prowadzonej działalności gospodarczej, dzięki której mogłem przez lata wspierać ostrowski żużel" - dodał były już prezes Ostrovii.
To właśnie Strzelczyk sprowadził do Ostrowa trenera Mariusza Staszewskiego, co okazało się być strzałem w dziesiątkę, bo były żużlowiec świetnie odnalazł się w nowych realiach. Nie jest tajemnicą, że w pewnym momencie Staszewski był nawet kuszony przez kluby PGE Ekstraligi.
Strzelczykowi udało się też zbudować drużynę z zawodników, którzy wcale nie mają najwyższych kontraktów w eWinner 1. Lidze, ale za to mają sporo do udowodnienia. W Ostrowie doświadczeni Grzegorz Walasek i Tomasz Gapiński pokazali, że niektórzy przedwcześnie go skreślili, a Nicolai Klindt odzyskał dawną formę i stał się jednym z liderów zespołu.
Strzelczyk zapewnił, że jego następca będzie mógł liczyć na pełną pomoc i wsparcie. Został nim Waldemar Górski.
"TŻ Ostrovia S.A traktowałem jak swoje dziecko. Budowaliśmy je wspólnie od podstaw. Miałem i nadal mam swoją wizję rozwoju klubu, plany i marzenia. Wierzę, że zarząd będzie kontynuował to, co robiliśmy wspólnie przez ostatnie lata" - oświadczył Strzelczyk.
Szanowni Państwo Informuję, że podjąłem trudną decyzję o złożeniu rezygnacji z funkcji prezesa i członka zarządu TŻ...
Opublikowany przez Radosława Strzelczyka Wtorek, 23 czerwca 2020
Czytaj także:
Martin Vaculik nie zamierza się frustrować
Bartosz Smektała i jego trudne dojrzewanie
ZOBACZ WIDEO Prezes Motoru nie tłumaczył zawodnikom, skąd wziął pieniądze na Hampela. Nie pokazał faktury