Żużel. MrGarden GKM - PGG ROW. Krzysztof Buczkowski show. Do dwóch razy sztuka
Krzysztof Buczkowski pokazał kapitalne ściganie w zaległym meczu PGE Ekstraligi pomiędzy MrGarden GKM-em Grudziądz a PGG ROW-em Rybnik. Dwukrotnie Buczkowskiemu przyszło na trasie rozstawiać po kątach zawodników gości.
Buczkowski miał ogromnego pecha w gonitwie numer dziewięć. Znajdował się bowiem na ostatniej pozycji, ale wykorzystał fakt, że Andrzej Lebiediew i Robert Lambert nawzajem przeszkadzali sobie na torze. Kapitan MrGarden GKM-u śmiałym atakiem przedarł się z końca stawki na drugą pozycję i wydawało się, że gospodarze wygrają ten wyścig podwójnie.
Stało się jednak inaczej, bo na ostatnim łuku Buczkowski złapał "kapcia". Grudziądzanin dojechał jeszcze siłą rozpędu do mety, ale Lebiediew i Lambert wyprzedzili go na ostatnich metrach. W efekcie z 5:1 dla gospodarzy zrobiło się 3:3.
Buczkowski niepowodzenia z trzeciej serii startów powetował sobie w biegu trzynastym. Znów był ostatni w stawce i wydawało się, że wyścig zakończy się remisem 3:3. Kapitan gospodarzy zrobił jednak show, bo na ostatnim okrążeniu wyprzedził Kacpra Worynę i Vaclava Milika.
Ostatecznie Buczkowski zdobył we wtorkowych zawodach 10 punktów i bonus, a MrGarden GKM pokonał PGG ROW 58:32.
Czytaj także:
Martin Vaculik nie zamierza się frustrować
Bartosz Smektała i jego trudne dojrzewanie
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>