Żużel. Zaliczenie wyniku meczu w Gorzowie? To najgorsza opcja! Ekspert mówi o niebezpiecznym precedensie
Pożar rozdzielni sprawił, że mecz Moje Bermudy Stali z Eltrox Włókniarzem został przerwany po 10 biegach. Kluby czekają na decyzję Komisji Orzekającej Ligi. - Na pewno nie można zaliczyć wyniku. To byłoby niebezpieczne - twierdzi Jacek Gajewski.
- Co z tego, że odjechaliśmy 10 wyścigów, skoro mecz był bardzo wyrównany. Wynik mógł pójść w każdą stronę. Nie wiadomo, czy wygrałaby Stal czy Włókniarz. Równie dobrze mogło dojść do podziału punktów. Gdybyśmy zaliczyli to spotkanie, to stworzylibyśmy niebezpieczny precedens i otworzyli furtkę do kombinacji. Ktoś mógłby to w przyszłości wykorzystać - przekonuje były menedżer klubu z Torunia.
Co zatem należy zrobić? - Widzę tylko dwie opcje. Pierwsza to walkower dla Włókniarza, choć w tym przypadku bardziej zasadne jest drugie rozwiązanie, czyli odjechanie tego meczu od początku. Nie ma bowiem mowy, że ktoś celowo dążył do przerwania rywalizacji - tłumaczy Gajewski.
ZOBACZ WIDEO Twarde zderzenie Bewleya z PGE Ekstraligą. Śledź: Każdego dnia zastanawiamy się, co poprawićGajewski przypomina również, że w przeszłości w polskim żużlu miały już miejsce podobne wydarzenia. Jego zdaniem regulamin w takich sytuacjach jest za mało precyzyjny. - Nadal brakuje twardych zapisów, co należy robić. Podobne wydarzenia miały miejsce kilka lat temu w Ostrowie. Niedawno był także problem we Wrocławiu, kiedy doszło do awarii dmuchanych band. Niby są przepisy dotyczące infrastruktury stadionowej, torowej czy regulamin organizacyjny. Opisujemy tam wymagania dotyczące łącz internetowych, telebimów, ale nie ma słowa o dodatkowych zabezpieczeniach, które są bardzo istotne - podsumowuje.
Zobacz także:
Prezes Stali chce zaliczenia meczu z Eltrox Włókniarzem
Awaria prądu w Gorzowie. Czy będzie walkower?
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>