Analizę taktyczną meczu Eltrox Włókniarz Częstochowa - Motor Lublin przeprowadził dla nas Jacek Frątczak, były menedżer Get Well Toruń i Falubazu Zielona Góra. Początek spotkania zaplanowano na 16:30.
**
Składy:
Eltrox Włókniarz: 9. Jason Doyle, 10. Paweł Przedpełski, 11. Fredrik Lindgren, 12. Rune Holta, 13. Leon Madsen, 14. Mateusz Świdnicki, 15. Jakub Miśkowiak
Motor Lublin: 1. Jakub Jamróg, 2. Grigorij Łaguta, 3. Matej Zagar, 4. Jarosław Hampel, 5. Mikkel Michelsen, 6. Wiktor Lampart, 7. Wiktor Trofimow jr
W zestawieniu gości w oczy rzuca się Grigorij Łaguta z drugim numerem. Nie jestem tym zabiegiem zaskoczony, dlatego że nowa tabela biegowa wprowadza większą rotację i można stosować strategię "uniku". Niektóre drużyny pierwszy wyścig na wyjazdach traktują pod tytułem: "nie ma co się spinać". Zawsze można coś ugrać, co pokazał tydzień temu we Wrocławiu Falubaz mając w pierwszym biegu Lindbaecka z Jensenem, a później w trzecim zyskał desygnując liderów w postaci Vaculika z Dudkiem. Ta strategia może więc przynosić efekty.
Motor mógł zaryzykować i wystawić do 1. biegu Grigorija Łagutę, ale szanse na to, że wygra z Jasonem Doyle'em i Fredrikiem Lindgrenem są pół na pół. Za to zdecydowanie jego szanse rosną w biegu numer 3. Czasami warto zrobić krok do tyłu, aby później wykonać dwa w przód.
Jest jeszcze jedna ważna sprawa, na którą należy zwrócić uwagę, a mianowicie bieg numer 12. Stara maksyma głosi, że układając skład czyta się program od końca. Rzeczywiście tak jest, bo trzy ostatnie biegi przed nominowanymi są kluczowe. Ponadto lepszy junior jest wystawiany pod numery 6/15, zaś ten słabszy z 7/14. Dlatego zauważmy, jaką mamy sytuację w 12. wyścigu w przypadku gości. Jest tam "siódemka", więc pojawia się silna potrzeba do zbilansowania tej pary.
Wobec tego rola "dwójki" jest kluczowa, bo unika konfrontacji z liderami gospodarzy w pierwszym biegu, "przykrywa" młodzieżowca w 12. wyścigu oraz przeciwnika z numerem 13 w trzeciej odsłonie. To są trzy cele dla numeru 2, więc ustawienie tam zawodnika więcej niż średniego jest jak najbardziej uzasadnione.
Tak samo jak desygnowanie Jakuba Jamroga, a nie Pawła Miesiąca. Przede wszystkim trzeba pamiętać o tym, że jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz. Zeszłoroczne wyniki nie mają żadnego znaczenia. Biorąc pod uwagę specyfikę toru w Częstochowie, gdzie start nie decyduje o kolejności na mecie, Paweł Miesiąc rzeczywiście mógłby być skuteczny, jednak podejrzewam, że jest jakiś algorytm w zarządzaniu lubelską drużyną. Jakub pojechał ostatnio dobre zawody i nie ma powodów, aby go odstawiać.
Na dwie roszady w "gospodarskiej wersji" składu zdecydował się Marek Cieślak. Jedna z nich to zamienienie Pawła Przedpełskiego z Rune Holtą. Oceniając na dziś formę zawodników, to trzeba sobie jasno powiedzieć, że Paweł Przedpełski jest lepszy od Rune Holty, a nawet aspiruje do roli jednego z liderów. W 4. biegu ze strony Lublina pojedzie silna para, czyli Jarosław Hampel i Wiktor Lampart, dlatego ta rotacja musiała nastąpić.
Poza tym bardzo ciekawie układa się wyścig numer 13. W nim Paweł pojedzie z wewnętrznego pola, a partnerować mu będzie Leon Madsen, zaś ich rywalami będą Mikkel Michelsen i Matej Zagar. Przedpełski ma dobre starty i zwłaszcza ruszając z wewnętrznego pola w tej obsadzie jest w stanie wespół z Leonem pokonać parę lubelską. Obecnie można oczekiwać od Pawła Przedpełskiego wzięcia większej odpowiedzialności w kluczowych momentach, szczególnie w 4. biegu.
Przesunięcie Holty pod numer 12, a Pawła pod 10 sprawia bardzo fajny ofensywny układ w biegu 11. Wówczas Rune także będzie ruszać z wewnętrznego pola, stworzy parę z Doyle'em, a po przeciwnej stronie pojadą Hampel i Jamróg. Wszystko się bilansuje.
Zresztą mając taki wachlarz możliwości jaki posiada Marek Cieślak, to prowadzenie takiej ekipy jest czystą przyjemnością. Powtarzalnie jadą trzej liderzy, do ich poziomu dorównuje Paweł Przedpełski, "swoje" robi Rune Holta oraz juniorzy. Wszystkie zmiany, które przeprowadził trener, są absolutnie logiczne i wynikają z aktualnej formy zawodników.
Czytaj również:
- Starcie samozwańczych króli
- Przedpełski: Nie podpalamy się, zachowuję chłodną głowę. Pojawią się też gorsze mecze
ZOBACZ WIDEO Dudek: Jakbym miał 100 tysięcy dolarów, dałbym Anderssonowi, żeby wrócił