Po długiej przerwie zawodnicy, którzy nie ukończyli 21. roku życia wrócili do rywalizacji. We wtorek na torze w Grudziądzu odbyła się I runda reaktywowanej Ligi Juniorów. Na starcie pojawiło się siedem zespołów.
Już na otwarcie doszło do kuriozalnej sytuacji. Upadek zaliczył Błażej Wypior. Młodzieżowiec PGG ROW-u Rybnik szybko pozbierał się z toru, wirażowy przerwał jednak wyścig, choć sędzia nie zapalił czerwonego światła. Za karę funkcyjnego odesłano z płyty boiska.
Znacznie groźniej zrobiło pod koniec zawodów. W 20. biegu fatalnie wyglądający wypadek zaliczyli Kacper Pludra i Mateusz Bartkowiak.
ZOBACZ WIDEO Zobacz jak Łaguta zapewnił zwycięstwo Motorowi! Kronika 5. kolejki PGE Ekstraligi
Wskutek zdarzenia jeden z motocykli wylądował na trybunach, w okolicach 5-6 rzędu, obok osób z parku technicznego. Pracownik grudziądzkiego klubu Sławomir Henclik pokazał, jakie szkody wyrządził ważący około 80 kg motocykl. Gdyby znajdowali się tam kibice, mogło skończyć się tragedią.
Po wypadku Kacper Pludra wstał o własnych siłach. Mniej szczęścia miał Bartkowiak. Zawodnik Moje Bermudy Stali Gorzów był przytomny, ale został przewieziony do szpitala na szczegółowe badania.
Zawody rozgrywane były bez udziału publiczności i obfitowały w upadki. Zwyciężyli zawodnicy RM Solar Falubazu Zielona Góra, którzy zapisali na swoim koncie 28 punktów. Drugi był Motor Lublin, a trzeci MrGarden GKM Grudziądz.
Masakra Po upadku Kacpra Pludry i Mateusza Bartkowiaka podczas Ligi Juniorów motocykl wylądował na 5 i 6 rzędzie trybun na pierwszym łuku, tuż obok osób z parku technicznego Jakie szczęście, że dziś zawody bez kibiców... Mateusz odwieziony do szpitala. Zdrowia! pic.twitter.com/FZhwc1vHFr
— Sławek Henclik (@slawekGKM) July 14, 2020
Czytaj także:
- Półtora okrążenia. Nie wpychajmy Motoru do czwórki. Wygrana Włókniarza w Lublinie nie zaskoczy
- Patryk Dudek poczuł się jak w Grand Prix. "Adrenalina skacze, aż chce się jeździć"