Przypomnijmy, że Daniel Bewley odniósł kontuzję podczas testów odzyskanego po kradzieży roweru. Na specjalnym torze do jazdy BMX-em upadł tak niefortunnie, że złamał łopatkę.
Kiedy jednak wrócił do Anglii, by spokojnie dojść do siebie, tamtejsi lekarze nie stwierdzili żadnego złamania. - Albo jestem supermanem, albo zostałem oszukany - zastanawiał się na Twitterze Daniel Bewley. (WIĘCEJ TUTAJ)
Niektórzy kibice wyczuli w tym wpisie atak na polskich lekarzy, a nawet na jego polski klub. Betard Sparta Wrocław odparła jednak wszelkie zarzuty.
- Błędną diagnozę wystawiły służby medyczne w Wielkiej Brytanii odmawiając mu przyznania zwolnienia lekarskiego. Łopatka niestety nadal jest złamana - poinformował wrocławski klub za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Nie wiadomo, kiedy młody Brytyjczyk otrzyma szansę powrotu na tor. Póki co, Betard Sparta Wrocław poprosiła zawodnika o udostępnienie pełnej dokumentacji medycznej.
Czytaj także: Ostre słowa tunera Zmarzlika. "Żużel może nie przetrwać 5-6 lat"
Czytaj także: Miedziński uważa, że jest lubiany i tłumaczy lanie od Sparty
ZOBACZ WIDEO Vaculik o wychodzeniu z dołka: Zadałem sobie pytanie, co robię źle