Kibice już dawno zauważyli, że w PGE Ekstralidze jest problem z tym, że mecze są średnio emocjonujące. Może być tak, jak podczas ostatniego spotkania między Fogo Unią Leszno a RM Solar Falubazem Zielona Góra, że wynik cały czas jest na styku, ale na torze wieje nudą.
- W tym przypadku jeśli ktoś popatrzy na sam wynik, to pomyśli, że musiał być super emocjonujący mecz. Ale w praktyce było zupełnie inaczej. Ścigania wiele nie było. To nie były żużlowe fajerwerki, bo liczył się tylko start i krawężnik. Zawodnicy musieli czyhać na błąd rywala - mówi nam Wojciech Dankiewicz.
Gdyby przeglądnąć żużlowego twittera, łatwo można znaleźć komentarze kibiców kręcących nosem. Niektórzy twierdzą nawet, że w tym sezonie więcej emocji mamy w eWinner 1. Lidze. Kwestia tego, co dzieje się na torze, to jedno. Problemem są też wyniki. Wiele meczów kończy się co najmniej 10-12-punktową przewagą którejś drużyny. To nie sprzyja emocjom.
ZOBACZ WIDEO Vaculik o wychodzeniu z dołka: Zadałem sobie pytanie, co robię źle
- To na pewno jest kwestia przygotowywania torów. Jeżeli eliminuje się wszystkie ścieżki do jazdy, to tak jest. Myślę, że trzeba nad tym popracować. Tu nie ma znaczenia, czy tor jest twardy czy przyczepny. Na obu da się fajnie ścigać. W Szwecji na przykład często mocniej bronują start, a nawierzchnia na łukach umożliwia jazdę wieloma liniami. Może to jest jakiś pomysł, aby w kwestii przygotowania toru, dać klubom więcej swobody - zastanawia się ekspert.
Dankiewicz zwraca też uwagę, że tory w Polsce są bardzo powtarzalne. A fakt ten może rodzić problemy dla młodych zawodników ścigających się za granicą. - Tory są za bardzo schematyczne. Martwię się o naszych młodych chłopaków. Za granicą tory są dużo trudniejsze. Jak pojadą na przykład do Szwecji, to mogą mieć problemy - kończy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Żużel. PGG ROW - Eltrox Włókniarz: Reaktywacja Woryny i problemy Lamberta. Gorszy dzień Madsena [NOTY]
CZYTAJ TAKŻE: Żużel. Kolejka w pigułce. Nikt już nie chce "dymów" w Grudziądzu. Szalenie trudna misja Motoru