Jack Holder jeździ w tym sezonie na dwóch frontach. Jego głównym pracodawcą jest eWinner Apator Toruń, ale zawodnik pomaga też jako "gość" Moje Bermudy Stali Gorzów. Pomaga na tyle skutecznie, że w środowisku coraz głośniej o tym, że gorzowianie będą chcieli zatrzymać Jacka na kolejny sezon. Jednak już nie jako gościa, lecz pełnoprawnego członka zespołu.
W Toruniu zdają sobie sprawę z tego, że Stal bardzo chce młodego Holdera. Apator nie ma jednak zamiaru pozbywać się żużlowca. - Głupio byłoby go stracić po awansie - słyszymy w klubie, a członek rady nadzorczej KS Toruń Adam Krużyński mówi nam, że niewykluczone, iż po poniedziałkowych derbach Apatora z Polonią dojdzie do pierwszych rozmów odnośnie przedłużenia umowy z Holderem.
Nic dziwnego, że Apator chce szybko załatwić sprawę i uciąć wszelkie spekulacje. Inna sprawa, że w Gorzowie, przynajmniej oficjalnie, zapewniają, że nie zamierzają płatać figla klubowi, który im pomógł w trudnej sytuacji. - Byłoby nie fair, gdybyśmy już teraz rozmawiali z Holderem o przyszłości - mówi nam trener Stali Stanisław Chomski. - Oni nam pomogli, uratowali nam tyłek, więc to nie byłoby etyczne, jakbyśmy mieli cokolwiek negocjować.
- Gdyby sam Jack chciał, gdyby mu coś nie pasowało, to co innego. Jednak nie teraz, bo trwa sezon, a my mamy swoich zawodników, którym chcemy dać szansę i sprawdzić ich w boju - zapewnia szkoleniowiec gorzowskiej drużyny, dodając, że on jest z Holdera bardzo zadowolony: - Zachowuje się bardzo przykładnie, wręcz wzorowo, jest też mocno zaangażowany, chce się rozwijać. Taki zawodnik w każdym klubie znalazłby miejsce - komentuje Chomski.
Nie ulega wątpliwości, że Holder znakomicie wkomponował się w zespół Stali. Złapał też świetny kontakt z liderem drużyny Bartoszem Zmarzlikiem. Jack jeżdżąc dla Stali, absolutnie nie wygląda jak najemnik wynajęty do zdobywania punktów. On zżył się z zespołem, w Gorzowie czuje się jak w domu. U niego samego może pojawić się myśl, że może warto byłoby coś zmienić. Apator chyba faktycznie powinien się pospieszyć. Zwłaszcza, że w żużlu, o czym nie raz się przekonaliśmy, nie ma sentymentów.
Czytaj także:
Mechanik Łaguty o nitro: to żart
Stal w play-off. To wciąż jest możliwe
ZOBACZ WIDEO Groźne upadki, piękne ataki i Holta wściekły na operatora kamery. Zobacz kronikę 9. kolejki PGE Ekstraligi