Żużel. Pozostanie Krzysztofa Buczkowskiego w MrGarden GKM-ie to tylko formalność? Mówi, że za rok musi się poprawić

Krzysztof Buczkowski dawno nie miał tak słabego sezonu. Wszystko wskazuje na to, że kapitan dostanie drugą szansę i zostanie w MrGarden GKM-ie. Grudziądzanin doskonale zdaje sobie sprawę, że za rok musi osiągać zdecydowanie lepsze wyniki.

Sebastian Zwiewka
Sebastian Zwiewka
Krzysztof Buczkowski WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski
Chyba nawet w najgorszych snach Krzysztof Buczkowski nie wyobrażał sobie tak słabego sezonu. Kapitan MrGarden GKM-u zakończył zmagania w PGE Ekstralidze ze średnią biegopunktową 1,098. Aby odszukać jeszcze słabsze wyniki 34-latka, to musimy cofnąć się do...2005 roku. Wtedy jednak był juniorem i debiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej w barwach Polonii Bydgoszcz. Uzyskania średnia 1,075 nie wyglądała zatem tak źle.

Wszystko wskazuje na to, że krajowy senior grudziądzkiego zespołu dostanie od działaczy drugą szansę i w sezonie 2021 postara się przypomnieć kibicom swoje najlepsze chwile. Tak przynajmniej wynika ze słów, które wygłosił po ostatnim ligowym meczu z Betard Spartą Wrocław (36:54). - Nie mogę sobie pozwolić na drugi tak słaby sezon z rzędu. Nikt nie jeździ w danym klubie tylko za to, że po prostu jest jego wychowankiem. Będę się starał zrobić wszystko, żeby się poprawić. Zobaczymy, jak będzie - powiedział.

Polak chciałby zostać w Grudziądzu, aby się zrehabilitować. Druga szansa akurat dla niego jest zrozumiała, ponieważ zasługi Buczkowskiego są naprawdę ogromne. To był jedenasty sezon, który spędził w macierzystym klubie. - Zdaję sobie sprawę, że kibice chcą oglądać Krzysztofa Buczkowskiego i MrGarden GKM jak wygrywają. Czasami jest to trudne do zrobienia i pewnie z tego biorą się hejty - dodał.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Brak złotego medalu w IMP nie uwiera Zmarzlika. Dopóki będzie jeździł, będzie walczył o tytuł

Buczkowski w grudniu 2019 roku doznał poważnej kontuzji. W trakcie treningu na motocrossie zanotował upadek i złamał kość udową lewej nogi. Wydawało się, że przesunięcie rozpoczęcia sezonu z powodu pandemii koronawirusa pomoże mu wrócić do formy. - Być może troszkę za dużo goniłem w zimę z kontuzją i nie wyszło. Chociaż to nie jest wytłumaczenie, bo noga sprawowała się dobrze. Czynniki mogą być różne, przyjdzie czas na analizę tego sezonu - stwierdził żużlowiec.

Grudziądzanin nie zakłamuje rzeczywistości i nie ukrywa, że powinien dokładać znacznie więcej punktów. Celu nie zrealizowała cała drużyna, bo siódme miejsce w PGE Ekstralidze to dla MrGarden GKM-u gigantyczne rozczarowanie. - Słaba moja jazda i słaby sezon w wykonaniu naszego zespołu. Cóż, takie jest życie, taki jest speedway. Każdy chciał jak najlepiej, u mnie totalnie w tym roku nie wyszło. Starałem się, jak mogłem - podsumował.

Zobacz takżeŻużel. Wybrzeże - Polonia. Chęć, walka, organizacja i atmosfera to za mało. Spadek bydgoszczan coraz bliżej
Zobacz takżeŻużel. Przegląd tygodnia oczami kibiców. Ten sezon to prawdziwy rollercoaster dla Moje Bermudy Stali Gorzów

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Krzysztof Buczkowski odbuduje się w następnym sezonie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×