Doszło do niego w drugim wyścigu. Po pierwszym łuku na prowadzeniu podróżował Norbert Krakowiak, za jego plecami rywalizowali z kolei kolejno Wiktor Trofimow jr, Mateusz Tonder i Wiktor Lampart.
Gdy Trofimow i Tonder walczyli o drugą pozycję, jadący na końcu stawki Lampart wszedł w krawężnik, ale najwidoczniej źle wyliczył sobie ten atak. Wpadł bowiem w Trofimowa, na juniorów Motoru najechał następnie Tonder.
Cała trójka wylądowała na torze. I o ile wszyscy wstali o własnych siłach, o tyle nie wszyscy mogą kontynuować zawody. - Lekarz zawodów potwierdza kontuzję lewej dłoni Wiktora Lamparta. Zawodnik Motoru Lublin jest niezdolny do dalszej jazdy - przekazał Łukasz Benz z nSport+.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Brak złotego medalu w IMP nie uwiera Zmarzlika. Dopóki będzie jeździł, będzie walczył o tytuł
- O ile samopompująca kamizelka uratowała Lamparta przed uszkodzeniem innych kości, o tyle rękawiczka nie uchroniła go przed uszkodzeniem dłoni. Nie wiemy dokładnie, co się stało - dodał reporter.
Początkowo wydawało się, że mogła ucierpieć głowa Lamparta. Młodzieżowiec Motoru oberwał bowiem motocyklem Tondera.
Aktualizacja (21:07):
U Wiktora Lamparta doszło do złamania czterech kości śródręcza.
Zobacz też:
Żużel. Piotr Pawlicki o Leonie Madsenie: dziwoląg
Żużel. Rafał Dobrucki: Bez przerwy słyszę, że kończą nam się juniorzy. Na Anlasach, czy bez, mamy kolejne złoto [WYWIAD]