W ostatnich dniach środowisko żużlowe rozgrzała informacja o zmianach w regulaminie, które będą miały istotny wpływ na przyszłoroczne składy drużyn. Witold Skrzydlewski ma jednak inne pomysły na uatrakcyjnienie rozgrywek.
Najważniejszą zmianą począwszy od sezonu 2021 jest obowiązek wystawienia w składzie meczowym zawodnika do lat 24. - Ja myślę, że to spowoduje, że po prostu Ci zawodnicy zdrożeją. Oczywiście dostosujemy się do nowych przepisów, ale według mnie to nie jest nic dobrego. Ja mam zupełnie inny pomysł na żużel - mówi były prezes Orła Łódź.
Za dwa lata zmieniony ma być także system rozgrywania fazy play-off w PGE Ekstralidze. Pozwoli to na nieznacznie wydłużenie sezonu. - Cały czas powtarzam, że drużyna powinna odjechać minimum dwadzieścia meczów. Zasady powinny być podobne do tych, które niedawno obowiązywały w piłce nożnej. Po fazie zasadniczej tabela powinna być podzielona na pół. Pierwsze cztery drużyny walczą o mistrza, a drugie cztery o utrzymanie. Żeby było jeszcze ciekawiej, to punkty trzeba podzielić na pół. Wtedy każdy mecz byłby ważny - przedstawia swoją wizję Skrzydlewski.
Główny sponsor łódzkiej drużyny poddaje także w wątpliwość przepis, który jest często wykorzystywany przez żużlowe kluby. - Czy w innym sporcie jest zastępstwo zawodnika? Prezesi muszą budować większe drużyny. Wtedy może się okazać, że przy kontuzji dobrego zawodnika, ten oczekujący w kolejce jest jeszcze lepszy. Dodatkowo nie może być tak, że ktoś jedzie w jakichś rozgrywkach w sobotę, które są przez deszcz przełożone na niedzielę i mecz w lidze jest automatycznie odwołany. Nawet jak jest piękna pogoda. Jeśli dalej będą takie przepisy, to ten żużel po prostu zniknie za kilka lat - podsumowuje Witold Skrzydlewski.
CZYTAJ TAKŻE: Zmiany w regulaminie. Dlaczego zawodnik do lat 24, a nie KSM? Dyrektor Startu wyjaśnił
ZOBACZ WIDEO Żużel. Brak złotego medalu w IMP nie uwiera Zmarzlika. Dopóki będzie jeździł, będzie walczył o tytuł