TO BĘDZIE HIT. Betard Sparta Wrocław - Moje Bermudy Stal Gorzów. Spotkania tych zespołów w fazie zasadniczej dostarczyły niespodziewanych rozstrzygnięć. Gorzowianie rozgromili ekipę Dariusza Śledzia u siebie, aby na wyjeździe w końcówce wydrzeć wygraną z rąk rywali. Po fatalnym starcie rozgrywek, Stal nabrała wiatru w żagle. W tej chwili jest to zespół, który stać na dokonanie wielkich rzeczy w PGE Ekstralidze, włącznie z awansem do finału i walką o złoty medal, choć jeszcze niedawno zastanawiano się, czy ekipa Stanisława Chomskiego się utrzyma. Dodajmy, że na pierwszoligowym froncie dojdzie do starcia wicelidera z liderem, a więc Orła Łódź z eWinner Apatorem Toruń.
TU PACHNIE NIESPODZIANKĄ. RM Solar Falubaz Zielona Góra - Fogo Unia Leszno. Zespół Piotra Żyto w tym sezonie sprawił wyjątkowo dużo problemów mistrzom Polski. Na ich terenie po pierwszej serii było już 16:8 dla zielonogórzan, którzy ostatecznie minimalnie przegrali. U siebie Falubaz przerwał trwającą od 2017 roku serię wygranych dwumeczów Unii i to pomimo kiepskiej formy Antonio Lindbaecka. Ponadto zielonogórzanie pokazali, że mają stalowe nerwy, zapewniając sobie awans do play-off dosłownie w ostatnim momencie.
OD TEGO ZAWODNIKA DUŻO ZALEŻY. Szymon Woźniak. W końcówce rundy zasadniczej zaczął łapać wysoką formę - 11+3 pkt w meczu derbowym czy brązowy medal IMP zdają się to potwierdzać. Jeżeli podobną dyspozycję zaprezentuje również w fazie play-off, rywale Stali będą mieli twardy orzech do zgryzienia. O formę Bartosza Zmarzlika gorzowianie nie muszą się martwić, cenne punkty dowozi także Anders Thomsen. Woźniak może znacząco zwiększyć siłę rażenia swojego zespołu.
LICZBA KOLEJKI - 0. Zwykło się mówić, że w play-off walka zaczyna się od nowa. Być może to tzw. oczywista oczywistość, ale trudno się nie zgodzić z tym stwierdzeniem. W tym momencie każdy ma równe szanse na wywalczenie mistrzostwa, a nawet najmniejsza wpadka, defekt czy uślizg może mieć ogromny wpływ na losy rywalizacji. Z całą pewnością będzie się działo.
TU MOGĄ POLECIEĆ ISKRY. RM Solar Falubaz Zielona Góra - Fogo Unia Leszno. Broniący mistrzowskiego tytułu leszczynianie przegrywają niezwykle rzadko, a jeszcze rzadziej tracą punkt bonusowy. Ekipa Piotra Barona może przy W69 stawać na rzęsach, aby nie było powtórki z rundy zasadniczej (38:52). Takie straty byłyby trudne do odrobienia i mogłyby wpłynąć na morale zespołu.
Czytaj także:
- Grand Prix. Praga wreszcie pokochała Zmarzlika! Wielki triumf Polaka [RELACJA]
- Za i przeciw. Proponujemy Motorowi lubelski klub spoconej manetki [FELIETON]
ZOBACZ WIDEO Żużel. Doping technologiczny? Instytucje powinny być krok przed kreatorami nowinek