Żużel. Unia myślami już przy rewanżu. Sajfutdinow żałuje końcówki meczu w Zielonej Górze

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow

Fogo Unia Leszno w pierwszym meczu półfinałowym PGE Ekstraligi co prawda wygrała na wyjeździe z RM Solar Falubazem Zielona Góra 46:44, ale pełni szczęścia w ekipie mistrzów Polski nie ma. Emil Sajfutdinow żałuje końcówki spotkania.

- To było bardzo trudne spotkanie. Najpierw przeciągnęliśmy kołdrę na swoją stronę, ale pod koniec meczu straciliśmy przewagę - przyznaje Emil Sajfutdinow w rozmowie z Eleven Sports.

Fogo Unia Leszno faktycznie może żałować wyniku trzech ostatnich wyścigów, w których mistrzowie Polski przegrali 6:12. To sprawiło, że z ośmiu punktów przewagi po 12. wyścigu (40:32), drużyna Piotra Barona finalnie wygrała "tylko" 46:44.

- Wyciągamy wnioski, teraz najważniejszy jest domowy mecz za tydzień. Będziemy się, by utrzymać przewagę i wejść do finału - stwierdza rosyjski żużlowiec, lider Fogo Unii Leszno w Zielonej Górze. Na jego koncie pojawiło się 11 punktów i bonus w pięciu gonitwach.

Trzeba przyznać, że leszczynianie odrobili lekcję sprzed dwóch tygodni, gdy wysoko przegrali na wyjeździe z RM Solar Falubazem Zielona Góra 38:52. Okazało się, że to był dobry "trening" przed meczem półfinałowym w Winnym Grodzie.

- Każdy indywidualnie wyciągnął wnioski i to zadziałało. Tym razem tor był znacznie inny, niż w pierwszym meczu w Zielonej Górze, swoje zrobiła też pogoda. Przez całe zawody mocno pracowaliśmy, robiliśmy korekty. Jedni znaleźli ustawienia, ja je pod koniec zgubiłem - stwierdza Sajfutdinow.

Zobacz też:
Żużel. Motor Lublin podjął decyzję ws. Mateja Zagara
Żużel. Telemetria wchodzi do PGE Ekstraligi. W niedzielę polscy sędziowie dostaną nowe narzędzia

ZOBACZ WIDEO Żużel. Brak złotego medalu w IMP nie uwiera Zmarzlika. Dopóki będzie jeździł, będzie walczył o tytuł

Komentarze (0)