Żużel. Maksym Drabik znowu nie usłyszał wyroku! Posiedzenie Trybunału przy PKOL przerwał alarm pożarowy
7 października miała zakończyć się sprawa Maksyma Drabika przed Trybunałem Arbitrażowym przy przy PKOL. Nic z tego jednak nie wyszło, bo posiedzenie przerwał alarm przeciwpożarowy.
Przypomnijmy, że problemy Maksyma Drabika rozpoczęły się we wrześniu 2019 roku przy okazji występu zawodnika w pierwszym meczu finałowym PGE Ekstraligi z Fogo Unią Leszno.
Żużlowiec wziął wtedy udział w kontroli antydopingowej i przyznał się do zastosowania infuzji dożylnej. Drabik nie przyjął wprawdzie żadnych zakazanych substancji, ale przekroczył dozwolony limit wlewu witaminowego. Zawodnik nawet nie wiedział, że złamał przepisy.
Rozstrzygnięcia w tej sprawie nie poznaliśmy do dziś, bo Drabik najpierw nie odpowiadał na pisma POLADA, a później przekonywał, że przyjął kroplówkę w celach terapeutycznych. Żużlowiec i jego obrońca wystąpili o wsteczne TUE, a po odmownej decyzji sprawa trafiła do Trybunału Arbitrażowego przy PKOL-u, który zajmuje się nią do tej pory.
Zobacz także: Baron: Pojeździmy trochę na cięższych torach PZM i PGE Ekstraligą zmienią regulamin ZOBACZ WIDEO Limitery miały doprowadzić do oszczędności, ale poszło to w drugą stronęKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>