Żużel. Maksym Drabik znowu nie usłyszał wyroku! Posiedzenie Trybunału przy PKOL przerwał alarm pożarowy

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maksym Drabik.
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maksym Drabik.

7 października miała zakończyć się sprawa Maksyma Drabika przed Trybunałem Arbitrażowym przy przy PKOL. Nic z tego jednak nie wyszło, bo posiedzenie przerwał alarm przeciwpożarowy.

- Posiedzenie zostało odroczone ze względu na alarm pożarowy i z przyczyn technicznych . Nowy termin został wyznaczony na 29 października - przekazał nam Michał Rynkowski, Dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej.

Przypomnijmy, że problemy Maksyma Drabika rozpoczęły się we wrześniu 2019 roku przy okazji występu zawodnika w pierwszym meczu finałowym PGE Ekstraligi z Fogo Unią Leszno.

Żużlowiec wziął wtedy udział w kontroli antydopingowej i przyznał się do zastosowania infuzji dożylnej. Drabik nie przyjął wprawdzie żadnych zakazanych substancji, ale przekroczył dozwolony limit wlewu witaminowego. Zawodnik nawet nie wiedział, że złamał przepisy.

Rozstrzygnięcia w tej sprawie nie poznaliśmy do dziś, bo Drabik najpierw nie odpowiadał na pisma POLADA, a później przekonywał, że przyjął kroplówkę w celach terapeutycznych. Żużlowiec i jego obrońca wystąpili o wsteczne TUE, a po odmownej decyzji sprawa trafiła do Trybunału Arbitrażowego przy PKOL-u, który zajmuje się nią do tej pory.

Zobacz także:
Baron: Pojeździmy trochę na cięższych torach
PZM i PGE Ekstraligą zmienią regulamin

ZOBACZ WIDEO Limitery miały doprowadzić do oszczędności, ale poszło to w drugą stronę

Źródło artykułu: