Żużel. Stal - Unia. Bartosz Zmarzlik: Zaliczka nie jest za duża, ale nie odpuszczamy. Walczymy do końca

WP SportoweFakty / MIchał Chęć. / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik.
WP SportoweFakty / MIchał Chęć. / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik.

Moje Bermudy Stal Gorzów z dwukrotnym mistrzem świata Bartoszem Zmarzlikiem na czele odwróciła losy pierwszego finału i pokonała Fogo Unię Leszno na swoim torze 46:44. W rewanżu musi co najmniej zremisować, by zdobyć złoty medal.

Moje Bermudy Stal Gorzów wystąpiła w pierwszym meczu bez swojego podstawowego sztabu szkoleniowego Stanisława Chomskiego i Piotra Palucha. (Pisaliśmy o tym TUTAJ) Drużynę poprowadził kierownik, Krzysztof Orzeł. - Śmiałem się do Krzysia przed spotkaniem, że jak przegramy, to będzie na niego. Najważniejsze, że pojechaliśmy fajne spotkanie z Unią Leszno, pokazaliśmy przede wszystkim dobry żużel kibicom. Mecz mógł się podobać publiczności. Chcieliśmy się przed naszą domową widownią pokazać się z jak najlepszej strony - mówił, podsumowując spotkanie w mix zonie Bartosz Zmarzlik.

Mistrz świata z dużym szacunkiem podkreślał klasę rywala gorzowian. - Leszno jest bardzo mocną drużyną. Jadą wszyscy. Unia Jest wspaniałym zespołem. Z nimi naprawdę ciężko się rywalizuje. To, że udało się nam z nimi wygrać w ostatnim wyścigu, na pewno cieszy. Ta zaliczka nie jest za duża, ale nie odpuszczamy i walczymy do końca - zapewnia kapitan Stali.

Gorzowski tor był na pewno inny niż to miało miejsce kilka dni temu podczas półfinału play-ff. Gospodarze też mieli problem, by od początku połapać się na takiej nawierzchni. Zmarzlikowi to jednak nie robiło różnicy. - Na pewno było twardziej niż zazwyczaj. W pierwszym biegu jechałem na elastyczniejszym silniku. Wygrałem go. Też było w sumie dobrze. Później chciałem spróbować ten silnik, na którym zawsze jeździłem w Gorzowie. On też był szybki. Oczywiście, korekty w ustawieniach były w porównaniu z wcześniejszymi meczami. Jako cała drużyna poszliśmy z ustawieniami w dobrą stronę i te końcowe wyścigi zadecydowały, że zwycięstwo jest po naszej stronie - powiedział w mix zonie w nSport+ Bartosz Zmarzlik.

Sezon 2020 nie układał się po myśli Moje Bermudy Stali Gorzów, która bez względu na efekt końcowy już jest zwycięzcą, bo podniosła się po serii porażek. - Parę pierwszych spotkań nie było po naszej myśli. Jak już zaskoczyliśmy, było zdecydowanie lepiej. To jest właśnie piękne w sporcie, że przychodzi nowy sezon i pojawiają się nowe problemy. Są nowe wyzwania, walka z samym sobą. To wszystko napędza do jeszcze cięższej pracy. Zmusza to myślenia, co poprawić. Czy problem tkwi w nas, czy w sprzęcie. Wiele składowych wpływa na to, żeby wygrywać pojedyncze wyścigi. On trwa minutę, ale tyle, ile myśli trzeba zebrać w całość, żeby wszystko poskładało się na ostateczny sukces, to ciężko sobie to wyobrazić. Za to kochamy żużel i naprawdę nie jest takie proste, jak się wydaje z boku - podsumował Bartosz Zmarzlik.

Zobacz także: Tor zrobił komisarz. Stal nie miała nic do gadania

ZOBACZ WIDEO #MagazynBezHamulców. Kołodziej, Chomski, Dowhan, Janiszewski i Kuźbicki gośćmi Galewskiego!

Komentarze (6)
avatar
wiedzącyspeed
10.10.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
instytucja gościa natychmiast do gruntownej poprawy albo likwidacji , to jest ewidentne wypaczanie wyników meczów , 
avatar
Pan Jot
10.10.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Zmarzlik, Thomsen, Woźniak i Holder są w takiej formie, że są w stanie w czterech zrobić 45 punktów przy odrobinie szczęścia ;] Zmarzlik 14, Thomsen 11, Woźniak 10, Holder 10 ;] Nie jest to tak Czytaj całość
avatar
hammurabi
10.10.2020
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Gdyby Stal wygrała mistrzostwo, to PGE powinna zapaść się pod ziemię. Stwarzając porąbany przepis o instytucji gościa wypaczyła wyniki sportowej rywalizacji. 
avatar
Poznaniak z Gorzowa
10.10.2020
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Cień szansy na złoto dla Stali jeszcze jest... Ale srebro w tym sezonie to sukces na miarę złota. 
avatar
zgryźliwy
10.10.2020
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
No nie ...Tak nie może być. Przecież jakieś fair-play obowiązuje. Gorzów jechał bez dwóch zawodników. Pięciu przeciwko siedmiu. A nie ... Ktoś mi tu z boku mówi, że podobno gorzowscy juniorzy b Czytaj całość