Żużel. Fogo Unia ma złoto i rozdaje karty w okresie transferowym. Za rok mogą być jeszcze mocniejsi!

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Janusz Kołodziej
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Janusz Kołodziej

Jacek Gajewski rozpływa się nad Fogo Unią po finale PGE Ekstraligi. Byki w wielkim stylu zgarnęły kolejne złoto. - A za rok będą znowu piekielnie mocni. Nawet jeśli z tego zespołu odejdą Dominik Kubera i Bartosz Smektała - przekonuje nasz ekspert.

Drugi finał PGE Ekstraligi był demonstracją siły Fogo Unii Leszno. Drużyna Piotra Barona nie dała najmniejszych szans Moje Bermudy Stali Gorzów i szybko zamknęła kwestię mistrzowskiego tytułu. Ostatecznie gospodarze wygrali aż 59:30.

- Na tym torze wyszła wartość obu zespołów, które jechały w finale. Stal Gorzów jako drużyna została obnażona. Inna sprawa, że nie mają się czego wstydzić, bo trafili na piekielnie mocnego rywala - mówi nam Jacek Gajewski, który przyznaje, że od początku finałowej rywalizacji był zdziwiony narzekaniem gorzowian na warunki torowe.

- Drużyna, która jedzie w finale, nie powinna tego robić, bo takie mecze wygrywa się umiejętnościami. Unia to właśnie zrobiła. Gorzowianie mogą preferować tory bardziej przyczepne, ale na tym etapie rozgrywek trzeba być uniwersalnym zespołem. Jeśli ktoś jest mocny, to nie narzeka. Unia takim zespołem była. W Lesznie jest mnóstwo łebskich ludzi, którzy widzą, co się dzieje i wyciągają wnioski. To jeden z kluczy do ich sukcesu. Od pewnego czasu zapewne zdawali sobie sprawę, że przy takiej pogodzie PGE Ekstraliga będzie dążyć do torów twardych i się na to szykowali - podkreśla Gajewski.

Teraz przed ekipą z Leszna okres transferowy. Przesądzone jest pozostanie w klubie Piotra Pawlickiego, Emila Sajfutdinowa, Janusza Kołodzieja i Jaimona Lidseya. Pod dużym znakiem zapytania stoi natomiast przyszłość Dominika Kubery i Bartosza Smektały. Pierwszego chce Motor Lublin, a drugi ma bardzo dobrą ofertę z Eltrox Włókniarza Częstochowa. Gajewski uważa, że w Lesznie nie mają się jednak czego obawiać.

- Jeśli odejdą nawet obaj, to nie stanie się żadna tragedia. Fogo Unia ma komfort, bo jest już czterech mocnych seniorów. Działacze nie są pod ścianą, bo mogą dobrać zarówno Polaka, jak i obcokrajowca. Gdyby ostatecznie doszedł do tego zespołu Jason Doyle, to i tak będą piekielnie mocni. Może nawet jeszcze bardziej niż w tym roku. A to oznacza, że nie muszą się spieszyć ani za wszelką cenę zabiegać o jedną konkretną opcję. Mogą poczekać i wszystko spokojnie przeanalizować. Podejrzewam, że zawodnicy będą pukać tam sami, bo w Lesznie od lat mają świetną atmosferę i są wypłacalni - podsumowuje Gajewski.

AKTUALIZACJA - 22:18:

Dominik Kubera w rozmowie z nSport+ poinformował już, że po sezonie zmieni barwy klubowe. Bartosz Smektała nie złożył jednoznacznej deklaracji.

Zobacz także:
Piotr Pawlicki nie chce być porównywany do Bartosza Zmarzlika
Jerzy Kanclerz dokonał niemożliwego

ZOBACZ WIDEO Limitery miały doprowadzić do oszczędności, ale poszło to w drugą stronę

Komentarze (59)
avatar
MarcinSTALG
12.10.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
SZANUJ WYCHOWANKA SWOJEGO BO NIE BEDZIESZ MIAŁ ŻADNEGO! 
avatar
pohybel
12.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
1. Prezes chyba twierdził jakiś czas temu, że nikt nie odejdzie i skończy się tak jak zawsze. Częściowo rację jednak miał, jak zawsze wygrał hajs.. Czytaj całość
makk1
12.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Smyk do do Pedersena idzie , Domin do Perły. 
avatar
Lipowy Batonik
12.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mając Smyka i Domina niepotrzebni są mało perspektywiczni zawodnicy jak Doyle czy Zagar.Na takich roszadach Unia straci. 
avatar
Złocisty
12.10.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Kubera niestety jest najsłabszym zawodnikiem formacji seniorskiej i dobrze że odchodzi. To dla niego szansa na dalszy rozwój, choć na pewno żal jest. Szkoda mi Dominika, ale w tej chwili jest g Czytaj całość