Żużel. Piotr Pawlicki nie chce być porównywany do Bartosza Zmarzlika. "To jest dwukrotny mistrz świata"
Piotr Pawlicki i Bartosz Zmarzlik mają niebywałą umiejętność tworzenia kapitalnych biegów. Gdy obaj spotykają się na torze, można spodziewać się fajerwerków. - Nie mobilizuję się specjalnie na biegi z Bartkiem - mówi Pawlicki.
W niedzielę w wielkim finale rozgrywek Zmarzlik i Pawlicki znów walczyli "na noże". W gonitwie numer osiem obaj zawodnicy stoczyli twardy pojedynek. Kapitan Fogo Unii nie obawiał się zablokować dwukrotnego mistrza świata pod bandą i dzięki temu odniósł zwycięstwo.
W późniejszym wywiadzie w nSport+ zawodnik z Leszna podkreślił, by nie porównywać go do Zmarzlika. - To jest dwukrotny mistrz świata. Nikt nie ma prawa mnie porównywać do Bartka. Nawet nie myślę z kim jadę, gdy staję pod taśmą. Chcę w każdym wyścigu pokazać dobry żużel. Nie jest tak, że specjalnie się mobilizuję na wyścigi z Bartkiem - powiedział kapitan "Byków" w telewizyjnym wywiadzie.
- Fajnie jest wygrać z mistrzem świata, ale nieszczególnie zwracam na to uwagę. Bardziej zależy mi na tym, aby moja drużyna obroniła Drużynowe Mistrzostwo Polski - dodał Pawlicki.
Co najważniejsze, Pawlicki i Zmarzlik nie mieli do siebie większych pretensji o ostrą jazdę w ósmej gonitwie. - Porozmawialiśmy po biegu. Powiedziałem mu, że podjechałem ostro, jak czasem bywa i w jego przypadku, że była to sytuacja na ostrzu noża. Jednak przybiliśmy sobie piątkę i pogadaliśmy - zakończył Pawlicki.
Czytaj także:
Betard Sparta Wrocław ma gotowy skład na rok 2021
Lyager i Bellego na kolejny sezon w Bydgoszczy
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>