Żużel. Lwim pazurem: Rozgrywki z udziałem publiki głównym celem na 2021 rok. Warto się zaszczepić [FELIETON]

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Zdjęcie z meczu Motor - Fogo Unia
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Zdjęcie z meczu Motor - Fogo Unia

Marian Maślanka popiera inicjatywę szczepień na COVID-19. Jego zdaniem dzięki temu kibice będą mogli szybciej wrócić na trybuny i cieszyć się na żywo meczami PGE Ekstraligi. "Musimy być zdyscyplinowani" - pisze w swoim najnowszym felietonie.

"Lwim pazurem" to cykl felietonów Mariana Maślanki, byłego wieloletniego prezesa Włókniarza Częstochowa.

***

Lada moment powitamy rok 2021. Moim zdaniem absolutnie celem numer jeden na nadchodzące miesiące będzie przeprowadzenie rozgrywek w możliwie najbardziej "normalny" sposób. Mam tutaj na myśli obecność publiczności na trybunach. To największe życzenie na przyszły sezon.

Ponadto powinniśmy mieć też na uwadze to, aby wystartowały rozgrywki również w innych krajach, także w normalnym wymiarze. Sądzę, że to są rzeczy podstawowe. Myślę, że aby się to udało, teraz musimy być zdyscyplinowani i postarać jak najszybciej zaszczepić na koronawirusa. To oczywiście nie nastąpi od razu i nie będzie łatwe, choćby dlatego, że pewna grupa ludzi ma pierwszeństwo, jak np. pracownicy służby zdrowia. Na swoją kolej będzie trzeba poczekać, jednak uważam, że warto i szczepionki pomogą nam szybciej wyjść z COVID-owego kryzysu. Wtedy perspektywa rozgrywek w pełnym wymiarze będzie bardziej realna.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy

Z punktu widzenia sportowego, używając nomenklatury piłkarskiej, piękną sprawą byłoby, aby Bartosz Zmarzlik sięgnął po hat-tricka i ponownie obronił tytuł Indywidualnego Mistrza Świata. Myślę, że Bartek jest w stanie to zrobić. Ma odpowiedni potencjał, ambicje i możliwości. Wszystko przed nim, jednak nie zapominajmy o rywalach, którzy ze wszystkich sił będą chcieli pokrzyżować mu szyki.

To jest oczywiście zrozumiałe. Swoje wielkie ambicje oraz aspiracje w dalszym ciągu ma trzykrotny mistrz globu Tai Woffinden, ale nie tylko on. W gronie kandydatów na głównych rywali Bartka upatrywałbym też Emila Sajfutdinowa czy Fredrika Lindgrena, ale jest cała grupa zawodników, którzy chętnie z tytułem mistrza świata by się zakolegowali. Oby tylko był to sezon normalny, czyli w pełnym wymiarze. Wówczas emocji na pewno nam nie zabraknie, zarówno w PGE Ekstralidze, jak i w cyklu Grand Prix.

Na koniec wspomnę jeszcze o Speedway of Nations, którego jeszcze nam Polakom nie udało się wygrać. Uważam, że w nadchodzącym roku również nie będzie to łatwe, bo to trochę loteryjny turniej. Dla mnie on nie do końca odzwierciedla moc poszczególnych reprezentacji. Na pewno trzeba się postarać, aby ten skalp zdobyć, jednak jestem przekonany, że to nie będzie prosta sprawa.

W tym miejscu podkreślę, że tęsknię za Drużynowymi Mistrzostwami Świata, bo tak to powinno się nazywać. Sądzę, że każdą z reprezentacji stać teraz na to, aby wystawić po czterech zawodników i uważam, że te rozgrywki byłyby bardzo emocjonujące oraz dawały prawdziwy obraz, kto rzeczywiście jest najlepszy w światowym żużlu.

Marian Maślanka

Czytaj również:
-> Rafael Wojciechowski chce dla zmarłego syna wygrać ligę. Będzie też inny wyjątkowy hołd
-> Termińska o rozliczeniach za transfer Żupińskiego

Źródło artykułu: