Władze ligi postawią na szkolenie, nowe rozgrywki młodzieżowe, poprawę infrastruktury sportowej (plandeki, odwodnienie) oraz drużynę rezerw.
- Nikt ze Wspólników EŻ nie chce, aby kluby z PGE Ekstraligi kontynuowały wyścig zbrojeń i wzajemną rywalizację o kontrakty zawodnicze gwiazd za pieniądze z nowej umowy telewizyjnej. Będzie za to współpraca ligi z klubami, aby środki zostały zainwestowane w rozwój dyscypliny. Nie tylko w elementy infrastruktury na torach żużlowych, ale także w młodych zawodników, ich szkolenie oraz rozwój struktur klubów - ich działów marketingu, szkoleniowych i organizacyjnych. Gwiazdy PGE Ekstraligi zarabiają bardzo dużo i nie powinny zarabiać już więcej, aby zachować zdrowy rozsądek relacji finansowych - mówi nam anonimowo jeden z prezesów klubu PGE Ekstraligi.
Średnio jeden klub otrzyma rocznie z kontraktu telewizyjnego blisko 6,5 mln zł. To bardzo dużo. PGE Ekstraliga planuje wprowadzić określone rozwiązania, które rozwiną żużel w Polsce. Plan zakłada przede wszystkim wprowadzenie obowiązku posiadania i stosowania plandek zabezpieczających tory przed opadami deszczu. Będą środki na ich nabycie, więc kluby zrobią to samodzielnie, bez pomocy zarządców obiektów, samorządów lub sponsorów. Najpewniej już w 2022 roku.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Jaką rolę będzie pełnił Adrian Miedziński w składzie eWinner Apatora Toruń? Tomasz Bajerski komentuje
Drugim obowiązkiem, na który znajdą się pieniądze, będzie wymiana krawężników na torach na odwodnienie liniowe, ale bez obligacji modernizacji przyłączy - przynajmniej w pierwszym etapie. Aktualnie odwodnienia z prawdziwego zdarzenia są na stadionach w Toruniu, Wrocławiu, Grudziądzu i Lublinie.
To nie wszystko. Dużo pieniędzy zainwestowanych będzie w szkolenie zawodników. Wszyscy ekstraligowcy będą zobowiązani do zgłoszenia od 2022 roku drużyn rezerw do rozgrywek drugoligowych, ale ze składami zawodniczymi do 24 lat. Rozwój młodych zawodników będzie ułatwiony, bo połowa składów drużyn będzie musiała być złożona z zawodników polskich. Szczegóły będą jeszcze ustalane, ale plan jest taki, aby żużlowcy z drużyny rezerw mogli migrować do pierwszego zespołu, a tym samym myśl szkoleniowa zostanie zachowana i zasilenie pierwszych składów niemal zagwarantowane. Drużyny rezerw mają jeździć oczywiście na torach ekstraligowych, a więc nie będzie to stało w przeszkodzie z aktualnie funkcjonującymi klubami i zespołami drugoligowymi.
Plan szkoleniowy PGE Ekstraligi zakłada także rozwój rozgrywek dla zawodników młodzieżowych startujących na motocyklach z silnikami o pojemności 250 cc i 125 cc. Być może będą nawet cztery, a co najmniej dwa obowiązkowe turnieje organizowane na każdym ekstraligowym torze w jednym sezonie. Jest też pomysł na szkolenie adeptów na pitbikach, a trenerzy będą zobligowani do prowadzenia odpowiedniej dokumentacji szkoleniowej, gdyż w klubach będą realizowane ścisłe obowiązki przeznaczania środków na szkolenie. Ma również powstać roboczy zespół złożony z trenerów klubów PGE Ekstraligi, który zarekomenduje ostateczny kształt tzw. "drogi szkoleniowej" dla przyszłych żużlowców.
PGE Ekstraliga chce też, aby kluby rozwijały swoje działy marketingu, organizacji imprez, współpracy z kibicami i PR. Wprowadzone zostaną szczegółowe kryteria licencyjne dotyczące personelu zatrudnionego w klubach w połączeniu z modelową strukturą administracyjną, marketingową, PR-ową i sportową. Jeszcze większy nacisk na marketing ma dać efekty w przyszłości, ale już w najbliższych latach mają się zmienić m.in. boksy zawodnicze, które będą nie tylko efektowne, ale tez zintegrowane z wprowadzanymi już w 2021 roku przyłączami telemetrii. Oprawa żużla powinna być w kolejnych latach efektowna, a PGE Ekstraliga, która już teraz wytyczna standardy najwyższej jakości w żużlu, jeszcze mocniej go rozwinie.
Warto dodać, że PGE Ekstraliga nie zamierza wprowadzać zmian arbitralnie, ale po szerokiej dyskusji ze środowiskiem klubów PGE Ekstraligi, tak aby nie powtórzył się błąd z poprzedniego konkursu ofert, gdzie też pieniędzy w systemie pojawiło się dwukrotnie więcej, ale w klubach za wiele w tej materii się nie zmieniło. Teraz panuje przeświadczenie, że należy wykorzystać tę szansę z pożytkiem dla całej dyscypliny.
Zobacz także:
Niemal zginęła w wypadku spowodowanym przez sportowca
Ove Fundin mówi o swojej karierze