Marek Cieślak aż siedem razy wygrywał z kadrą żużlowy mundial. To najbardziej utytułowany polski szkoleniowiec, w przeszłości także świetny żużlowiec i reprezentant kraju. W tym roku skupi się na pracy w 1-ligowym ROW-ie Rybnik.
Wielką pasją szkoleniowca jest kolarstwo. Nie od dziś wiadomo, że lubi zabierać na wspólne przejażdżki zawodników, z którymi pracuje. Ostatnio na rowerze jeździł z nim Siergiej Łogaczow. 26-letni Rosjanin był pod wielkim wrażeniem formy polskiego trenera.
- Jak widać szybko złapaliśmy świetny kontakt z trenerem Cieślakiem. Trener zawstydza kondycją niejednego zawodnika! - napisał Łogaczow na Facebooku, dodając przy tym krótkie nagranie.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Patryk Dudek ubolewa w związku z brakiem kibiców na trybunach. "My jesteśmy dla nich, oni dla nas"
- Rower, to znakomity trening dla żużlowca. Wyrabiasz takie cechy, jak kondycja fizyczna, wytrzymałość, ale psychikę też poprawiasz, bo sam jedziesz 70-80 kilometrów, czasami pod górkę, więc bijesz się z myślami, układasz sobie to wszystko - opowiadał nam kiedyś Cieślak, dodając, że mimo swojego wieku jest w stanie przejechać 100 km w dobrym tempie.
Mało tego, jeszcze dwa lata temu na zimowym zgrupowaniu kadry 20 kilometrów na nartach biegowych pokonywał w tym samym czasie, co młodsi od niego o 40 lat sportowcy!
A wracając do kolarstwo, to warto przypomnieć, że Cieślak, który jest twarzą Treka, jeździ na takim rowerze, na jakim Alberto Contador wygrywał Tour de France. - To jest już kosmos. Ten rower jest nie tylko niesamowity, ale i niesamowicie drogi - mówił.
Trener wiele razy podkreślał już, że mimo swojego wieku energii ma w sobie tyle, co młody człowiek. - Jak człowiek robi się stary i tylko siedzi w domu, nie rusza się, to gnuśnieje. A ja robię rowerem tysiąc kilometrów miesięcznie - zdradza najbardziej utytułowany szkoleniowiec w żużlu.
Zobacz także:
- Był stałym gościem szpitala. Trudno uwierzyć w skalę jego obrażeń
- W Polsce dostałby za to mandat!