Żużel. Krzysztof Buczkowski zrealizował założenia. To daje nadzieję

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski

Słowa Krzysztofa Buczkowskiego dają nadzieję na skuteczną jazdę nowego żużlowca Motoru Lublin. W końcu mógł przygotować się do sezonu na 100 procent.

Takiego komfortu nie miał przed ubiegłorocznym sezonem, gdy w grudniu doznał poważnej kontuzji. W trakcie treningu na motocrossie złamał wtedy udo. Kontuzja mocno skomplikowała jego plany przygotowawcze.

To z pewnością odbiło się na jego wynikach. W PGE Ekstralidze, jeszcze w barwach klubu z Grudziądza, Krzysztof Buczkowski notował średnio jedynie 1,098 punktu na wyścig, co było jednym z najgorszych wyników wśród seniorów w elicie. Z klasyfikowanych zawodników gorszy rezultat uzyskał jedynie Przemysław Pawlicki.

- Podkreślałem niejednokrotnie, że dla mnie ten okres zimowy jest bardzo ważny. Chcę dobrze wejść w sezon. Byłem przede wszystkim zdrowy, nic mnie nie bolało, mogłem się spokojnie przygotowywać na sto procent - mówi Krzysztof Buczkowski dla "Dziennika Wschodniego".

Jego słowa dają nadzieję na dobry wynik, na co z pewnością mocno liczy Motor Lublin. Ten klub, mimo fatalnego w wykonaniu Buczkowskiego sezonu 2020, zaufał 34-latkowi i zakontraktował go na nadchodzące rozgrywki PGE Ekstraligi.

- Zrobiliśmy gruntowną selekcję, ale te najnowsze silniki z zeszłego roku zostawiliśmy. Na ten sezon dokupiliśmy dwa kolejne silniki - opisuje Buczkowski, który w sobotę odjechał pierwszy trening z Motorem. Lublinianie jeździli w Krsko (więcej TUTAJ).

Zobacz też: Żużel. Kryjom typuje PGE Ekstraligę. Apator pożałuje, że oddał Doyle'a, a Sparta znowu nie będzie złota

ZOBACZ WIDEO Żużel. Patryk Dudek ubolewa w związku z brakiem kibiców na trybunach. "My jesteśmy dla nich, oni dla nas"

Źródło artykułu: