Żużel. Bajerski wyciągnął z Apatora maksimum. Jest jednak coś, co można jeszcze poprawić

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Robert Lambert
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Robert Lambert

- Tomek Bajerski wyciągnął z tej drużyny maksimum. Każdy może być zadowolony. 51 punktów tym zestawem to jest bardzo dużo. Są jednak pewne rezerwy - mówił w magazynie PGE Ekstraligi w nSport+ Krzysztof Cegielski.

Porażką Marwis.pl Falubazu Zielona Góra zakończyło się spotkanie 1. kolejki PGE Ekstraligi. Podopieczni trenera Piotra Żyto po emocjonującym meczu przegrali 39:51 z eWinner Apatorem Toruń. W magazynie w nSport+ przeanalizowano, co było przyczyną tego, że zielonogórzanie wyjechali z Grodu Kopernika bez dużych punktów meczowych.

- Zabrakło punktów Zagara i Protasiewicza. Mówiło się o tym, że czterech mocnych seniorów musi wypełniać lukę przy słabych juniorach, aby sukces był możliwy. Apator prowadził, było nawet osiem punktów przewagi, ale mimo to Falubaz wracał. Niby Apator miał więcej, ale nie było takiej dominacji - oceniał inauguracyjne spotkanie Maciej Noskowicz, komentator nSport+.

- Gdyby ktoś nie oglądał i nie widział tego, co działo się w Toruniu, to powiedziałby, że Falubaz nawet nie powalczył, a oni mogli nawet ten mecz wygrać. Dużo gorszy wynik niż jazda gości - wtórował mu Krzysztof Cegielski.

ZOBACZ WIDEO Robert Lambert podpisał umowę z Anlasem. Tłumaczy, jak ważne w żużlu są opony

Po stronie torunian nie było słabego punktu, cała drużyna pojechała na podobnym poziomie. Być może więcej oczekiwano od Roberta Lamberta, który przy swoim nazwisku zapisał 5 punktów z dwoma bonusami.

- Tomek Bajerski wyciągnął z tej drużyny maksimum. Każdy może być zadowolony. 51 punktów tym zestawem to jest bardzo dużo. To nie jest drużyna złożona pod Roberta Lamberta. On ma swoje miejsce w szeregu i jeszcze musi trochę pojeździć, żeby zdobywać po 10, 12 czy nawet 14 punktów. Tu są jakieś rezerwy, więc to trenera Bajerskiego na pewno cieszy - dodawał Cegielski.

Ogromne wrażenie na kibicach wywarła postawa Krzysztofa Lewandowskiego. Urodzony w 2005 roku zawodnik zdobył 4 punkty i bonus.

- Miło się patrzy na takie sytuacje. Każdy mówił przed sezonem, że nie ma juniorów. Ktoś musi jednak wygrywać, ktoś dostaje szanse, ktoś zaistnieje i pójdzie w ten żużlowy świat. Krzysztof Lewandowski pokazał fajną, dojrzałą jazdę juniora bez szaleństw, nerwów i chaotycznego zachowania - podsumował szef stowarzyszenia Metanol.

Zobacz także:
Kibice w Opolu doczekają się remontu stadionu. Miasto przeznaczy ponad 700 tysięcy złotych
Nikt nie ma takiego składu jak Moje Bermudy Stal. Ekspert mówi, że jest to drużyna kompletna

Źródło artykułu: