Po raz ostatni klub ze stolicy Dolnego Śląska na najwyższym stopniu podium Drużynowych Mistrzostw Polski stanął w 2006 roku, kiedy to fundament drużyny stanowili Jason Crump, Hans Andersen i Jarosław Hampel. Od tamtego czasu wrocławianie przeżywali trudniejszy okres, gdy bronili się przed spadkiem, potem zbudowali podwaliny pod silną drużynę i od kilku lat pragną znów posmakować mistrzowskiego tytułu.
W zrealizowaniu marzeń o złotym medalu w PGE Ekstralidze pomóc ma Artiom Łaguta, który w tym roku dołączył do Betard Sparty Wrocław. Kapitan wrocławskiego zespołu Maciej Janowski przekonuje, że dla niego i kolegów z drużyny głośne mówienie o mistrzostwie nie stanowi żadnego problemu.
- Jesteśmy profesjonalnymi sportowcami i każdy z nas przygotowuje się tak, by sięgać po najwyższe cele. Naszym celem od zawsze jest złoty medal mistrzostw Polski. Do tego będziemy dążyć w tym sezonie i następnym, tak samo jak dążyliśmy do niego w latach poprzednich. Ciężko byłoby mi się przygotowywać do sezonu nie myśląc o wygranych. Dlatego myślę, że ta presja bardziej napędza niż hamuje - powiedział zawodnik Sparty w mixed zone na antenie Eleven Sports po piątkowym meczu z toruńskim Apatorem.
ZOBACZ WIDEO Historia Patryka Dudka - "Duzers, jesteś wicemistrzem świata"
Wrocławianie zdecydowali się nawet na posiłki ze Stanów Zjednoczonych. Sztab szkoleniowy Betard Sparty wspiera czterokrotny Indywidualny Mistrz Świata, Greg Hancock. - Jest to bardzo duży plus dla naszej drużyny - zapewnił Maciej Janowski, który u progu swojej kariery otrzymał duże wsparcie właśnie od Amerykanina.
- Greg ma ogromne doświadczenie, którym się dzieli poprzez rozmowę z nami. Doświadczyłem tego dużo wcześniej i wiem ile to dla mnie znaczyło jako młodego zawodnika. Cieszę się, że nasza młodzież też dostała taką szansę i cała drużyna dużo może z tego wynieść. Od techniki jazdy, po start i samo podejście do zawodów. Sama rozmowa z kilkukrotnym mistrzem świata daje dużo energii - podkreślił kapitan wrocławskiej drużyny.
Betard Sparta sezon zaczęła w piątek od wygranej z Apatorem 51:39. "Ruszyła maszyna!" - napisano na stronie klubu na Facebooku. Janowski w tym starciu zdobył 11 punktów i bonus. - Mój motocykl świetnie się sprawował, chociaż parę zmian w trakcie zawodów chyba musi iść w inną stronę. Ogólnie jestem bardzo zadowolony i wydaje mi się, że były to fajne zawody - podsumował piątkową rywalizację reprezentant Polski.
Czytaj również:
-> Dwie twarze Miedzińskiego i problem z Musialakiem
-> Właściciel Apatora komentuje postawę drużyny