Żużel. Miesiąc i Lachbaum na Fogo Unię?! Były zawodnik twierdzi, że GKM powinien pójść na całość

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Przemysław Pawlicki przed Kennethem Bjerre
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Przemysław Pawlicki przed Kennethem Bjerre

ZOOLESZCZ DPV Logistic GKM zawodzi, ale ma w dorobku dwa punkty po wygranej nad Betard Spartą i jest w grze o utrzymanie. Teraz grudziądzan czeka domowe starcie z Fogo Unią. - Uważam, że warto zaryzykować ze składem - mówi Piotr Markuszewski.

Były zawodnik grudziądzkiego klubu nie ma wątpliwości, że w piątek GKM czeka trudne zadanie, ale nie odbiera ekipie Janusza Ślączki szans na wygraną. - To nie jest tak, że ta drużyna nie ma w ogóle atutów. Trzeba mieć nadzieję, że tym razem się uda - mówi nam Piotr Markuszewski.

- Rywal jest mocny, ale po stronie GKM-u jest domowy tor, a także formacja juniorska. Uważam, że Denis Zieliński i Mateusz Bartkowiak zaczęli przyzwoicie jechać. Jest lepiej niż rok temu, a Fogo Unia nie ma już pod tym względem takiej mocy jak w czasach Dominika Kubery i Bartosza Smektały - dodaje.

Markuszewski mówi, że Fogo Unia ma dużą przewagę w formacji seniorskiej, ale GKM stać na niespodziankę, o ile u niektórych zawodników nastąpi wyraźny progres. - Pewniakiem jest Nicki Pedersen. Duńczyk od początku sezonu robi swoje i o niego bym się nie martwił. Zdecydowanie lepiej niż w ubiegłym sezonie spasowany jest Przemysław Pawlicki. Jeśli dodamy do tego młodzież, to mamy już kilka plusów. To jednak ciągle za mało - zauważa Markuszewski.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Czy Tomasz Bajerski mimo porażek ma powody do uśmiechu?

-Od początku mówiłem, że dla GKM-u kluczowa będzie forma Krzysztofa Kasprzaka. Trudno powiedzieć, w czym tkwi u niego problem. Zawodzi również Kenneth Bjerre. Jeśli grudziądzanie chcą z Unią jechać tym samym składem, to jeden z nich musi się obudzić i wskoczyć na wysoki poziom - przyznaje były zawodnik klubu z Grudziądza.

Markuszewski dodaje jednak, że przed meczem z Fogo Unią zdecydowałby się na odważne ruchy. - Trochę w myśl zasady, że kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Moim zdaniem do gry powinien wejść Paweł Miesiąc. Dałbym też od początku szansę Roman Lachbaum. Jeśli jednak GKM postawi na stare zestawienie, to dla niektórych powinna być to już ostatnia szansa. Ja uważam jednak, że drużynie mogłaby pomóc taka mała rewolucja - podsumowuje Markuszewski.

Zobacz także:
Legenda Stali mówi o lubuskich derbach
Były trener ma radę dla Kacpra Woryny

Źródło artykułu: