Żużel. Po 577 dniach przerwy wracają rozgrywki brytyjskiej Premiership

Getty Images / Stephen Pond - PA Images / Widok z trybuny Foxhall Stadium w Ipswich
Getty Images / Stephen Pond - PA Images / Widok z trybuny Foxhall Stadium w Ipswich

Poniedziałek 17 maja to dzień wyjątkowy dla brytyjskiego speedwaya w czasach pandemii koronawirusa. Wtedy to bowiem na tory powrócą zespoły najwyższej klasy rozgrywkowej, czyli Premiership, a będzie to miało miejsce dokładnie po 577 dniach przerwy.

W sezonie 2020 działacze byli zmuszeni odwołać rozgrywki całkowicie, choć długo starano się tego uniknąć. Ostatecznie zakładając brak możliwości udziału publiczności, spowodowany mocnymi obostrzeniami z powodu Covid-19, nie udało się rozegrać sezonu zarówno w Premiership, jak i Championship oraz National League. Finalnie w ubiegłym roku na brytyjskich torach odbyło się tylko kilka imprez, m.in. finał Indywidualnych Mistrzostw Wielkiej Brytanii oraz Memoriał Petera Cravena.

Ostatni mecz ligowy w ramach rozgrywek Premiership miał miejsce dokładnie 19 miesięcy temu, czyli 17 października 2019. Wtedy to Swindon Robins rozgromili u siebie w rewanżowym pojedynku finałowym zespół Ipswich Witches w stosunku 62:27 (w pierwszym meczu na wyjeździe, rozegranym dwa dni wcześniej "Rudziki" wygrały 49:41), zdobywając tytuł mistrzowski. Nikt wówczas nie przypuszczał, że na kolejne ligowe spotkanie na najwyższym szczeblu na Wyspach Brytyjskich trzeba będzie czekać aż 577 dni. Sezon ostatecznie może się rozpocząć, ponieważ obostrzenia w Wielkiej Brytanii zostały zmniejszone i kibice mogą wrócić w pewnym stopniu na stadiony, a to od początku był warunek konieczny do powrotu ligowego ścigania. W poniedziałek 17 maja odbędą się pojedynki Belle Vue Aces z Sheffield Tigers oraz King’s Lynn Stars z Ipsiwch Witches. Dodatkowo na torze w Wolverhampton zaplanowano turniej indywidualny o nazwie "Thank You NHS Trophy".

Przed startem rozgrywek doszło do kilku ważnych zmian. Przede wszystkim z rywalizacji w sezonie 2021 już w styczniu wycofali się ostatni triumfatorzy, czyli wspomniani Swindon Robins. Swoją decyzję działacze tłumaczyli niepewnością związaną z pandemią i remontem stadionu, jednocześnie zapewniając, że będą chcieli wrócić do ligi w kolejnym sezonie. Tym samym już i tak mocno okrojone zestawienie drużyn zmniejszyło się do sześciu.

ZOBACZ WIDEO Magazyn PGE Ekstraligi. Łaguta, Woźniak, Dryła i Sajdak gośćmi Musiała

W porównaniu do ostatniego ligowego sezonu, który został rozegrany w 2019 roku, w Premiership zabraknie również Poole Pirates. Działacze już przed pandemią koronawirusa zdecydowali się przenieść na drugi poziom rozgrywkowy, czyli do Championship. W najwyższej klasie po raz pierwszy od roku 1988 mieli startować z kolei Sheffield Tigers i ta sytuacja ma mieć miejsce również w rozpoczynającym się sezonie.

Do sporych perturbacji doszło przy kompletowaniu składów. Przed sezonem 2020 na brytyjskich torach miało się ścigać kilku zawodników, którzy zrezygnowali z tego u progu kolejnych rozgrywek. Wszystko miało związek z obostrzeniami pandemicznymi oraz z nowym regulaminem w Polsce, który ograniczał możliwość startów do kilku wybranych lig, dlatego np. w Sheffield Tigers zabraknie Nickiego Pedersena. W ekipie "Tygrysów" będzie natomiast startowało dwóch mistrzów z sezonu 2019, czyli Troy Batchelor i Adam Ellis. Jason Doyle, który był wierny startom na Wyspach Brytyjskich, musiał z nich zrezygnować z kolei po wycofaniu się z ligi Swindon Robins.

Działacze brytyjscy wprowadzili również konkretną zmianę w poprzednich miesiącach. W każdym zespole jedno miejsce w składzie ma być bowiem przeznaczone dla "wschodzącej gwiazdy". Chodzi tu głównie o młodych zawodników, choć co ciekawe mogą mieć oni więcej niż 21 lat. Docelowo prowadzone będą starania, aby w zespołach startowało dwóch takich brytyjskich żużlowców, wzorem obowiązkowych występów polskich młodzieżowców w rozgrywkach ligowych w naszym kraju.

Jednym z najbardziej spektakularnych powrotów do ścigania na Wyspach Brytyjskich jest z pewnością ten, który będzie miał miejsce dzięki angażowi trzykrotnego Indywidualnego Mistrza Świata Jasona Crumpa w Ipswich Witches. Zawodnik ten w sezonie letnim (zimą w Europie) ścigał się w kilku turniejach w Australii, a wcześniej we wspomnianych mistrzostwach Wielkiej Brytanii w roku 2020 zajął trzecie miejsce na torze w Manchesterze. Do ligowego ścigania na europejskich torach wróci on zatem pierwszy raz od oficjalnego zakończenia kariery, które miało miejsce po sezonie 2012. Bjarne Pedersen, związany z Peterborough Panthers zapowiedział po tym sezonie rozbrat z żużlem, prawdopodobnie będzie to również ostatni rok ligowego ścigania dla Rory'ego Schleina, który będzie bronił barw Wolverhampton Wolves.

Wybrane spotkania brytyjskiej Premierhsip mają być transmitowane przez Eurosport. W rozgrywkach wezmą udział Belle Vue Aces, Ipswich Witches, King’s Lynn Stars, Peterborough Panthers, Sheffield Tigers oraz Wolverhampton Wolves. Wszystkie zespoły pojadą po 5 spotkań u siebie oraz na wyjeździe, ale dwukrotnie. Po tym zatem, jak każda drużyna odjedzie po 20 ligowych pojedynków, rozegrana zostanie faza play-off. Zestawienia ekip, które 17 maja rozpoczynają zmagania w rozgrywkach Premiership prezentujemy poniżej.

Składy zespołów w Premiership w sezonie 2021:

Belle Vue Aces:
Brady Kurtz
Jye Etheridge
Dan Bewley
Steve Worrall
Charles Wright
Richie Worrall
Tom Brennan

Ipswich Witches:
Cameron Heeps
Danny King
Jason Crump
Jordan Stewart
Anders Rowe
Drew Kemp
Jake Allen

King's Lynn Stars:
Lewis Kerr
Thomas Jorgensen
Criag Cook
Lewis Bridger
Ryan Kinsley
Ty Proctor
Eric Riss

Peterborough Panthers:
Michael Palm Toft
Chris Harris
Hans Andersen
Bjarne Pedersen
Jordan Pallin
Ulrich Ostergaard
Scot Nicholls

Sheffield Tigers:
Kyle Howarth
Adam Ellis
Jack Holder
Troy Batchelor
Josh Bates
James Wright
Justin Sedgmen

Wolverhampton Wolves:
Ryan Douglas
Rory Schlein
Broc Nicol
Nick Morris
Luke Becker
Sam Masters
Tom Bacon

Na drugim szczeblu rozgrywek w Wielkiej Brytanii - w Championship - start ligowych zmagań będzie miał miejsce dzień później, czyli 18 maja. Wtedy to Kent Kings zmierzą się z Leicester Lions, a Plymouth Gladiators podejmą Glasgow Tigers. W tej lidze również doszło do zmian. Z rywalizacji w sezonie 2021 wycofali się Somerset Rebels. Do zmagań ligowych na tym szczeblu dołączyli z kolei wspomniani wcześniej "Piraci" z Poole, "Gladiatorzy" z Plymouth oraz "Królowie" z Kent.

Dodatkowo tytułu mistrzowskiego będą bronić Leicester Lions, a o zwycięstwo w lidze powalczą również Berwick Bandits, Birmingham Brummies, Eastbourne Eagles, Edinburgh Monarchs, Glasgow Tigers, Newcastle Diamonds, Redcar Bears i Scunthorpe Scorpions. Dwanaście drużyn czeka 11 spotkań na własnym torze oraz na wyjeździe i po tym jak wszyscy odjadą po 22 spotkania, rozegrana zostanie faza play-off. Standardowo niektórzy zawodnicy związali się z klubami zarówno w Premiership, jak i Championship. Tym samym np. wspomniany Jason Crump będzie rywalizował w drugiej klasie rozgrywkowej, broniąc barw Plymouth Gladiators.

Sezon rozpoczął się już na torach National League. Trzy spotkania rozegrano "za zamkniętymi drzwiami", czyli bez kibiców 1, 7 i 14 maja. Kolejne odbędą się już z udziałem publiczności, a pierwszym pojedynkiem tego tygodnia będzie ten, w którym 19 maja "Lwiątka" z Leicester zmierzą się na własnym torze z "Mewami" z Eastbourne.

W tych rozgrywkach rywalizować będzie 8 drużyn i każda spotka się z rywalami po siedem razy na własnym torze oraz na wyjeździe. Sezon zasadniczy obejmie zatem po 14 meczów, a później najlepsze ekipy spotkają się w fazie play-off. Do rywalizacji w National League przystępują w sezonie 2021 Armadale Devils, Belle Vue Colts, Berwick Bullets, Eastbourne Seagulls, Kent Royals, Leicester Cubs, Mildenhall Fen Tigers i Newcastle Gems. Co ciekawe tylko klub z Mildenhall nie ma drugiej drużyny na wyższych szczeblach rozgrywkowych. W kalendarzu niemal wszystkie pozostałe (poza Belle Vue Colts) regularnie będą organizowały tzw. "double-headery", czyli wieczory, w których będą się obywać mecze ligowe w ramach National League oraz Championship.

Kibiców żużla na Wyspach Brytyjskich 17 maja czeka zatem święto. Powrót ligowego ścigania to z pewnością coś ważnego i każdy stęskniony za "czarnym sportem" na Wyspach Brytyjskich, oglądanym na żywo ze stadionu od poniedziałku będzie mógł cieszyć się rywalizacją swojego ulubionego zespołu.

Czytaj także:
Poważna kontuzja Linusa Sundstroema. Szweda czeka operacja
Mocne uderzenie ze strony Niedźwiadków. Szlauderbach okradziony z kompletu punktów

Źródło artykułu: