Żużel. Motor - Apator. W Lublinie umacniają się w wyścigu o play-off. Torunianie tanio skóry nie sprzedali [RELACJA]

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen na prowadzeniu

Motor Lublin wciąż mocny na własnym terenie. W zaległym meczu 5. rundy PGE Ekstraligi od początku do końca trzymał bezpieczny dystans nad eWinner Apatorem Toruń, pokonując go 51:39. Goście walczyli, lecz znów zawiódł ich Chris Holder.

Zaległa potyczka 5. rundy PGE Ekstraligi miała jednego faworyta. Motor Lublin notuje udany start sezonu i nie kryje, że zamierza w tym roku zrealizować cel, jakim jest awans do rundy play-off. eWinner Apator Toruń zbierał dobre pochwały do momentu spotkania przed pięcioma dniami. Porażka z Eltrox Włókniarzem Częstochowa (41:49) zmieniła trochę percepcję na dalszą część sezonu (coraz trudniejsza może stać się walka o utrzymanie), tym bardziej że oprócz wyjazdu w piątek do Lublina, za tydzień Anioły wyruszą na teren dotychczasowego lidera z Gorzowa.

Nad Bystrzycą zadanie przed beniaminkiem było trudne i nikt tego nie ukrywał. A niewiele brakowało i to on zacząłby od prowadzenia, po zwycięstwie nad nie byle kim. Adrian Miedziński pokonał w walce o punkt Jarosława Hampela, a doskonale znający lubelskie mury Robert Lambert (startował tam w latach 2017-2019) był bliski wygranej z nie do końca zdrowym Grigorijem Łagutą. Rosjanin ma narzekać na uraz dłoni, ale nie było tego po nim widać. Na czwartym kółku "strzelił" Brytyjczyka na prostej przeciwległej, czym wprawił ponad dwa tysiące spragnionych żużla jak kania dżdżu kibiców w ekstazę.

W trzeciej odsłonie wydawało się, że Paweł Przedpełski też dowiezie po starcie trójkę do mety, ale na trzecim okrążeniu objechał go znakomicie jadący Mikkel Michelsen. Po chwili druga wygrana 5:1 Motoru po tym, jak uprzednio swój plan wykonali juniorzy. Należy odnotować, że pierwszy wyścig na nowym domowym torze wygrał Krzysztof Buczkowski. Było już 17:7. Torunianie mieli prawo narzekać więc na wszystko - na czele z wyjściami spod taśmy.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Dryła opowiada o zdrowiu i powrocie do komentowania meczów

Mecz się rozkręcał, a sytuacja gości z Grodu Kopernika nie za bardzo się zmieniała. W lesie był wolny jak żółw Chris Holder. Seria Australijczyka z 25 wyścigami w lidze, w których punktował, dobiegła końca w drugim starcie w Lublinie. Plusy Apatora w pierwszej fazie spotkania? Na uwagę zasługiwał szybki i pewny swoich ruchów Lambert (wykręcił najlepszy czas dnia w biegu piątym) oraz skuteczny atak nieźle dysponowanego Przedpełskiego na Mateuszu Cierniaku.

Pech w postaci złapania "pany" spotkał Buczkowskiego jadącego na podwójnym prowadzeniu z Łagutą w siódmym biegu. Tablica pokazywała wynik 25:17, więc powinna wyższa. Ba, kłopoty sprzętowe Motoru nie mają w tym roku końca, bo na około pół minuty przed startem do gonitwy dziesiątej motocykl odmówił posłuszeństwa Dominikowi Kuberze. Mechanicy zareagowali, ale zawodnikowi gospodarzy do spełnienia warunków startowych zabrakło około 2-3 sekund.

Po chwili Jack Holder śmiałym atakiem minął Hampela na ostatnim kółku, dzięki czemu Apator w końcu wygrał po raz pierwszy drużynowo i było 36:24. Trzeba przyznać, że wbrew pozorom Tomaszowi Bajerskiemu trudno było stosować rezerwy taktyczne. Lambert już z samego faktu bycia w programie rezerwowym pojechał z niej w drugim swoim biegu i potem żadnej innej trener Aniołów nie zgłaszał. Starszego z Holderów zastąpił dopiero... oczywistą zwykłą w postaci Lamberta w jedenastym biegu i indywidualny mistrz Europy miał w niej okazję zrewanżować się za porażkę na inaugurację niepokonanemu Łagucie.

Tymczasem zaskoczył Miedziński i po bardzo dobrym występie pokonał Rosjanina, a ten jeszcze musiał znów stoczyć zażarty - i znów zwycięski - bój z Lambertem. Niezmordowany brytyjski żużlowiec odbił sobie to w trzynastej odsłonie zawodów, gdzie po fenomenalnej walce na pierwszym okrążeniu okazał się lepszy od Michelsena, dla którego była to jedyna porażka w piątek. eWinner Apatorowi dalej było daleko do Motoru (34:44 przed nominowanymi), ale lwiego pazura w trzecim meczu wyjazdowym znów nie można było mu odmówić.

Bez wsparcia nieopierzonych juniorów i słabego Holdera trudno było rzecz jasna mówić o sprawieniu niespodzianki. Układ punktowy ułożył się tak, że Bajerski w końcu... nie zastosował już żadnej innej zmiany taktycznej niż ta wcześniejsza wśród młodzieży i z Lambertem. W czternastym był remis po wygranej reprezentanta Wielkiej Brytanii, a w ostatnim faworyzowani Michelsen i Łaguta pokonali 4:2 młodszego z braci Holderów i Przedpełskiego. W lipcu drużyna z Lublina pojedzie tym samym na Motoarenę z zapasem 12 "oczek".

Punktacja:

Motor Lublin - 51
9. Grigorij Łaguta - 12 (3,3,3,2,1)
10. Krzysztof Buczkowski - 3 (3,0,0,w)
11. Jarosław Hampel - 8+1 (0,1*,2,3,2)
12. Maksymilian Śledź - ns
13. Mikkel Michelsen - 14 (3,3,3,2,3)
14. Wiktor Lampart - 6+3 (2*,2*,1,1*)
15. Mateusz Cierniak - 5 (3,1,1)
16. Dominik Kubera - 3 (1,2,w,0)

eWinner Apator Toruń - 39
1. Adrian Miedziński - 6+1 (1*,0,2,3,0)
2. Paweł Przedpełski - 7+1 (2,2,1*,2,0)
3. Karol Żupiński - ns
4. Chris Holder - 1 (1,0,0,-)
5. Jack Holder - 8 (0,2,3,1,2)
6. Krzysztof Lewandowski - 2 (1,0,1,0)
7. Kamil Marciniec - 1+1 (0,1*,-)
8. Robert Lambert - 14 (2,3,2,1,3,3)

Bieg po biegu:
1. (67,57) Łaguta, Lambert, Miedziński, Hampel - 3:3 - (3:3)
2. (68,32) Cierniak, Lampart, Lewandowski, Marciniec - 5:1 - (8:4)
3. (67,49) Michelsen, Przedpełski, Kubera, J. Holder - 4:2 - (12:6)
4. (67,45) Buczkowski, Lampart, Ch. Holder, Lewandowski - 5:1 - (17:7)
5. (66,76) Lambert, Kubera, Hampel, Ch. Holder - 3:3 - (20:10)
6. (67,25) Michelsen, Przedpełski, Cierniak, Miedziński - 4:2 - (24:12)
7. (68,47) Łaguta, J. Holder, Marciniec, Buczkowski - 3:3 - (27:15)
8. (67,07) Michelsen, Lambert, Lampart, Ch. Holder - 4:2 - (31:17)
9. (67,10) Łaguta, Miedziński, Przedpełski, Buczkowski - 3:3 - (34:20)
10. (68,24) J. Holder, Hampel, Lewandowski, Kubera (w/2min) - 2:4 - (36:24)
11. (67,53) Miedziński, Łaguta, Lambert, Kubera - 2:4 - (38:28)
12. (67,71) Hampel, Przedpełski, Cierniak, Lewandowski - 4:2 - (42:30)
13. (67,13) Lambert, Michelsen, J. Holder, Buczkowski (w/su) - 2:4 - (44:34)
14. (67,49) Lambert, Hampel, Lampart, Miedziński - 3:3 - (47:37)
15. (67,36) Michelsen, J. Holder, Łaguta, Przedpełski - 4:2 - (51:39)

Sędzia: Michał Sasień + stażysta Rafał Kobak
Komisarz toru: Aleksander Janas
NCD: 66,76 s. - uzyskał Robert Lambert (Apator) w biegu 5.
Frekwencja: około 2 200 widzów
Zestaw startowy: II

CZYTAJ WIĘCEJ:
Zmarł Zdzisław Dobrucki, były reprezentant Polski
SEC Challenge. Dudek faworytem w Pardubicach. Życiowa szansa Jamroga [ZAPOWIEDŹ]

Źródło artykułu: