Żużel. Siódemka kolejki. Bardzo szybcy Łaguta i Janowski bawili się pod Jasną Górą, a Zmarzlik w derbach

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Artiom Łaguta (kask żółty) w walce z Fredrikiem Lindgrenem (kask czerwony)
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Artiom Łaguta (kask żółty) w walce z Fredrikiem Lindgrenem (kask czerwony)

Nie było jeszcze tak wielu kandydatów do siódemki kolejki w PGE Ekstralidze w tym sezonie. W 5. rundzie spotkań sypnęło garścią świetnych indywidualnych występów. Czynników przy wyborze było kilka, a dokonać tego ostatecznego nie było łatwo.

[b]

Siódemka 5. rundy PGE Ekstraligi:[/b]

Artiom Łaguta (Betard Sparta Wrocław) - 17 pkt. Do ostatniego wyścigu był absolutnie nie do pokonania przez coraz bardziej bezradnych zawodników z Częstochowy. Miał serię 11 kolejnych biegowych wygranych na tamtejszym torze, aż w końcu zdołał wygrać z nim Fredrik Lindgren. Potwierdził, że pod Jasną Górą czuje się wybornie.

Robert Lambert (eWinner Apator Toruń) - 14 pkt. Żaden z innych zawodników mogących być traktowanymi jako U24 nie miał szans konkurować z indywidualnym mistrzem Europy. Brytyjczyk ciągnął za uszy swój zespół w wyjazdowym meczu w Lublinie, przez cały czas tocząc zażarte boje z gospodarzami. Pokonał jako jedyny Mikkela Michelsena, którego bardzo chcieliśmy, ale nie mieliśmy do końca jak zmieścić w tym zestawieniu. Urodzony w 1998 roku zawodnik pokazał, że nie zapomniał, jak należy jeździć po lubelskim owalu.

Jason Doyle (Fogo Unia Leszno) - 13+1 pkt. Spory dylemat towarzyszył tutaj czy jednak nie postawić na wyżej wspomnianego Duńczyka z lubelskiego Motoru, czy jednak na Australijczyka. Drużynowi mistrzowie Polski po ciężko wywalczonym (choć wynik nie musi tego wskazywać) zwycięstwie w Grudziądzu nie mogą jednak nie mieć swojego reprezentanta w siódemce wspaniałych. Doyle był tam gwiazdą numer jeden, ocierając się o płatny komplet. Rok temu nie wygrał przy Hallera biegu, teraz cztery razy przywiózł za sobą obu przeciwników.

ZOBACZ WIDEO Artiom Łaguta już wie, kiedy nauczy się startować tak dobrze jak Greg Hancock

Bartosz Zmarzlik (Moje Bermudy Stal Gorzów) - 17 pkt. To drugi zawodnik z dorobkiem tylu punktów. Duży komplet był bardzo blisko, ale sposób na niego na otwarcie zawodów znalazł Patryk Dudek. Zielonogórzanina też chcieliśmy uwzględnić w siódemce, ale na korzyść indywidualnego mistrza świata czy też zawodnika, o którym mowa za moment, działał fakt, że jeździli na wyjeździe. Lider Stali od drugiego biegu wskoczył już na swój fenomenalny poziom i poprowadził zespół do efektownego triumfu w Derbach Ziemi Lubuskiej.

Maciej Janowski (Betard Sparta Wrocław) - 15+2 pkt. Cóż za popis jazdy dał kapitan dolnośląskiego zespołu w Częstochowie. Zabawić się tam z Leonem Madsenem na dystansie z taką gracją potrafią tylko nieliczne jednostki. Długo kolekcjonował trójki na koncie i po dwójce z bonusem dopiero w ostatniej gonitwie zaznał przegranej - tak samo jak Łaguta. Tor był stworzony jakby pod niego. W takich warunkach wrocławianin czuje się niezwykle komfortowo.

Jakub Miśkowiak (Eltrox Włókniarz Częstochowa) - 11 pkt. Ratował honor poranionych dotkliwie Lwów. Potrafił wygrać przeciwko świetnie dysponowanej Betard Sparcie aż trzy biegi, w tym dwa także, gdy pod taśmą stali seniorzy. Dwucyfrowa zdobycz była pewnym preludium do tego, co świeżo upieczony zdobywca Srebrnego Kasku zrobił po tygodniu w Toruniu w spotkaniu kolejnej rundy PGE Ekstraligi, za którą też został wybrany do siódemki.

Wiktor Lampart (Motor Lublin) - 6+3 pkt. Niezwykle solidny, zespołowy występ młodzieżowca wychowanego żużlowo w Rzeszowie. Koziołki z nim na torze wygrały wyścigi z Apatorem aż 17:7, a on sam w każdym pokonywał jeźdźca rywali. Kontynuuje udany sezon.

***

Powyższe zestawienie jest wyborem najlepszych siedmiu zawodników zaległej 5. kolejki w PGE Ekstralidze. Są oni wybierani zgodnie z obowiązującym regulaminem (w składzie zawodnik do lat 24 oraz minimum czterech Polaków - w tym dwóch juniorów).

CZYTAJ WIĘCEJ:
Były menedżer krytykuje Apatora! Mówi o meczu niewykorzystanych szans i dziwnym ruchu
Właściciel KST broni Chrisa Holdera. Mówi też, gdzie torunianie będą szukać punktów

Komentarze (0)