Żużel. PSŻ znalazł sposób na wygrywanie. "Już potrafimy wyczuć jak zmienia się tor"

WP SportoweFakty / Marek Bodusz / Na zdjęciu: Matias Nielsen [ż] i Lars Skupień [b]
WP SportoweFakty / Marek Bodusz / Na zdjęciu: Matias Nielsen [ż] i Lars Skupień [b]

SpecHouse PSŻ Poznań ma za sobą serię dwóch domowych spotkań. Pierwsze z nich nie wyszło poznaniakom najlepiej, jednakże już w minioną niedzielę zachwycili swoją dyspozycją. Arkadiusz Ładziński tłumaczy, co stoi za tą lepszą dyspozycją.

SpecHouse PSŻ Poznań w obecnym sezonie 2. Ligi Żużlowej odjechał już trzy spotkania. Trzeba jednak przyznać, że ekipa ze stolicy Wielkopolski napędzała się z meczu na mecz. Inauguracja ligi w Opolu nie wyszła dla Skorpionów najlepiej.

Następnie była seria dwóch domowych spotkań. Najpierw SpecHouse PSŻ zanotował przegraną z Metaliką Recycling Kolejarz Rawicz (42:48), a w ostatniej kolejce wysoko pokonał 7R Stolaro Stal Rzeszów (56:34). Jeszcze przed startem sezonu, prezes SpecHouse PSŻ-u Arkadiusz Ładziński mówił, że właśnie te dwa spotkania będą bardzo ważne. Jak więcej ocenia mecze?

- W meczu z Metaliką Recycling Kolejarzem Rawicz trochę zabrakło, ale w starciu ze 7R Stolaro Stalą już wszystko zagrało - powiedział Arkadiusz Ładziński w rozmowie z WP SportoweFakty. - W jednym i drugim meczu była walka od początku do końca i mam nadzieję, że kibice to zauważyli. W obu meczach już nie było tak, że decydował tylko start, a resztę biegu zawodnicy jechali gęsiego do mety. Widzieliśmy biegi, w których walka trwała przez wszystkie cztery okrążenia. Jest coraz więcej mijanek i to nie tylko na pierwszym łuku - podkreślił prezes SpecHouse PSŻ-u.

ZOBACZ WIDEO Czy żużlowcy obawiają się, że silniki mogą nie wrócić tak samo dobre, jak przed serwisem?

Jednak jest jeden czynnik, który spowodował, że poznaniacy w meczu z rzeszowianami pojechali zdecydowanie lepiej niż w Derbach Wielkopolski. - Co najważniejsze, do porozumienia z torem doszli nasi zawodnicy. Widzimy, że potrafimy już wyczuć jak ten tor zmienia się w trakcie meczu. Widać to było w szczególności z meczu z 7R Stolaro Stalą Rzeszów, kiedy mieliśmy piorunującą końcówkę - tłumaczył Ładziński.

Co ciekawe, w każdej z trzech kolejek Skorpiony stawiały na innych zawodników. Zmiany może nie były duże, jednak trener Piotr Paluch systematycznie wymieniał ogniwa. Wydaje się jednak, że w ostatnim starciu znalazł optymalne zestawienie.

- Te pierwsze dwa mecze były na przetarcie. Poznaliśmy obecną formę naszych zawodników i patrząc z perspektywy ostatniego spotkania prawie nie mieliśmy słabych punktów - mówił prezes SpecHouse PSŻ-u. - Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nasza formacja juniorska nie jest najmocniejsza, ale Kacper Kłosok cały tydzień walczył z chorobą, co dosyć mocno go osłabiło. Niemniej, cieszę się, że młodzieżowcy jadą w kontakcie z innymi zawodnikami - podsumował Ładziński.

Zobacz także: Seniorzy PSŻ-u pokazali moc
Zobacz także: Lider Unii zdenerwował się przed kamerami

Źródło artykułu: