Mieli szukać szalonych rozwiązań. Żeby zdążyć na mecz, polecą samolotami formacji akrobacyjnej!

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: samoloty z krośnieńskiej Formacji Akrobacyjnej Cellfast Flying Team
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: samoloty z krośnieńskiej Formacji Akrobacyjnej Cellfast Flying Team

Ze względu na występ Rasmusa Jensena i Tobiasza Musielaka w rundzie kwalifikacyjnej do Grand Prix istniało zagrożenie, że obu zabraknie w Gdańsku. Ostatecznie jednak oba kluby porozumiały się w sprawie wspólnego przelotu żużlowców.

Po wieczornych zawodach w Glasgow nie ma z okolic tego szkockiego miasta lotów rejsowych do Gdańska, które pozwoliłyby Rasmusowi Jensenowi i Tobiaszowi Musielakowi przybyć na stadion w niedzielę przed godziną 14. O całej sprawie w rozmowie z WP SportoweFakty mówił Rasmus Jensen.

- Obaj jedziemy na tym samym wózku, bo musimy się przedostać w tak krótkim czasie z Glasgow do Gdańska. Będzie to bardzo trudne i wspólnie szukamy odpowiednich rozwiązań. Na ten moment nie ma absolutnie żadnych lotów bezpośrednich z Wielkiej Brytanii do Gdańska. Najwcześniejszy niedzielny samolot lądujący z tego kraju jest na gdańskim lotnisku o 14:50. Musimy szukać szalonych rozwiązań - mówił Jensen.

Żużlowcy chcieli tu grać fair i szukać wspólnego rozwiązania. - Jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi, znamy się z ligi szwedzkiej. Jak będziemy na meczu to obaj, jak nie, to również zabraknie nas dwóch. Zobaczymy co da się zrobić, przed nami trudna misja - zastanawiał się Duńczyk.

Zdunek Wybrzeże Gdańsk chciało nawet przełożyć spotkanie, jednak nie było takiej możliwości ze względu na napięty kalendarz. - Rasmus Jensen to dla nas bardzo ważny zawodnik. Rozważaliśmy wiele opcji, jedną z nich był lot Rasmusa do Wrocławia, a następnie helikopterem do Gdańska i byliśmy już bliscy tego rozwiązania. Okazało się jednak, że na tym samym wózku jedzie Tobiasz Musielak, który wystąpi z Rasmusem w Glasgow. I nam i działaczom z Krosna zależało na tym, by odjechać rewanż w pełnych składach i podjęliśmy ku temu wspólne działania - powiedział Mariusz Kędzielski, dyrektor Zdunek Wybrzeża.

Ostatecznie obaj żużlowcy po tym, jak wylądują o godzinie 10:00 we Wrocławiu, mają polecieć dalej samolotami z krośnieńskiej Formacji Akrobacyjnej Cellfast Flying Team. Oznacza to, że rewanż za poniedziałkowy mecz, który Zdunek Wybrzeże wygrało w Krośnie z Cellfast Wilkami 46:44, obie ekipy powinny odjechać w pełnych składach.

W krośnieńskiej ekipie jest jeszcze lekka niepewność związana z tym, że Andrzej Lebiediew i Vaclav Milik dzień wcześniej będą się ścigać w Gorican, również w eliminacjach do cyklu Grand Prix. Zawody ruszają o godz. 19:00, a następnie czekać ich będzie pogoń z czasem, żeby odpowiednio wcześniej przejechać dystans z Chorwacji do Gdańska.

Czytaj także:
Dowhan mówi, co powinien zrobić Falubaz po sezonie 
Sędzia Sasień się wybronił

ZOBACZ WIDEO Apator ładnie przegrywa, ale nie ma z tego punktów. Przedpełski liczy teraz na bonusy

Źródło artykułu: