"Półtora okrążenia" to cykl felietonów Marty Półtorak, byłej prezes Stali Rzeszów.
***
Nie rozumiem tego, że nikt ze strony Fogo Unii Leszno nie pojawił się w mix-zonie po hitowym meczu PGE Ekstraligi z Betard Spartą Wrocław. Chcę wierzyć, że to kwestia nieporozumienia. Nie wierzę bowiem w to, że w tak dobrze zorganizowanym i poukładanym klubie nie doceniają roli mediów.
Żużel bez telewizji, prasy, internetu i innych mediów nie żyje. Dla zawodnika to przywilej, że jest dostępny dla przedstawicieli mediów, bo dzięki temu może eksponować swoich sponsorów i markę. Dlatego nie potrafię racjonalnie zrozumieć tego, że w niedzielny wieczór krzesełko przeznaczone dla Fogo Unii w mix-zonie stało puste (szczegóły TUTAJ).
Wiem, że "Byki" od lat dominują w PGE Ekstralidze i przyzwyczaiły się do zwycięstw. Ten sezon nie jest już tak udany, ale do każdej sytuacji trzeba się dostosować. Jedna porażka z Betard Spartą czy wcześniejsza seria przegranych nic w tym aspekcie nie zmieniają. Dalej uważam, że Fogo Unia konsekwentnie i od lat buduje swoją pozycję.
ZOBACZ WIDEO Żużlowiec Falubazu odpiera zarzuty: Nie spanikowałem
Nawet jeśli w niedzielę przegrali z wrocławianami, to o niczym nie świadczy. Nadal mamy do czynienia z liczącą się drużyną, która ma spore szanse, by namieszać w play-offach. Powinni się pozbierać po tym potknięciu. Tym bardziej że liderowi, a Fogo Unia pod wieloma względami jest liderem polskiego żużla, jest trudniej.
W sporcie panuje zasada "bij mistrza" i od jakiegoś czasu wszyscy w naszym żużlu gonią Fogo Unię. Chociażby pod względem szkolenia. Leszczynianie przez lata słynęli z dobrej szkółki i juniorów. W tym roku mają nieco gorszą formację młodzieżową, ale nadal pracują i szkolą. Jest Damian Ratajczak, jest współpraca z II-ligowym Metalika Recycling Kolejarzem Rawicz. To jest pokazanie długofalowej strategii.
Życzę Fogo Unii, by szybko wróciła na właściwe tory. Nawet jeśli w tym roku nie zostanie mistrzem Polski po raz kolejny, to porażkę trzeba przyjąć z pokorą i patrzeć w przyszłość. Dostrzegam w tym klubie politykę, jakiej nie ma w innych ośrodkach. Stawianie na swoich to jedno. Drugie to fakt, że nawet gdy do Leszna trafia zawodnik z zewnątrz, to zostaje tam na lata. Patrz Janusz Kołodziej.
Zdarzają się słabsze momenty, nikt nie jest maszyną. Fogo Unia Leszno może przegrać jeden czy dwa mecze, ale równie dobrze może zaskoczyć w play-offach. Mając w składzie takich zawodników jak Jason Doyle, Emil Sajfutdinow i Piotr Pawlicki jest w stanie zaskoczyć w odpowiednim czasie. Jedna porażka nie może zmienić obranego kursu i strategii.
Czytaj także:
Prawnik mistrza świata kontratakuje! Takiej afery jeszcze nie było!
Mistrz świata pochwalił się zatrzymaniem przez policję