Żużel. Rusiecki: To już się nie powtórzy

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki przed Taiem Woffindenem
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki przed Taiem Woffindenem

Po niedzielnym meczu Fogo Unii z Betard Spartą (41:49) w świat poszedł przekaz, że leszczynianie nie potrafią przegrywać. Powód? Wysoki stołek telewizji C+, na którym miał zasiąść przedstawiciel gospodarzy, pozostał pusty.

Rzeczywiście był to marny obrazek, gdy jedno siedzisko zajął Maciej Janowski ze strony gości, natomiast nikt z gospodarzy do spowiedzi nie przyszedł. Stąd diagnoza środowiska, że gdy Byki odnosiły zwycięstwa, to i łatwiej było zachowywać klasę. Natomiast gdy pojawiły się niepowodzenia, to i zachowanie obrońców tytułu zaczęło szwankować. Prezes Fogo Unii bije się jednak w pierś i przekonuje, że nie był to efekt świadomego działania.

- Jest nam przykro, że tak się stało i nikt nie poszedł do wywiadu. Mogę tylko powiedzieć, że było to niedopatrzenie z naszej i mojej strony, a nie świadome działanie. Przepraszam przeciwników, kibiców i telewizję. Wszystkich, którzy poczuli się urażeni. I zapewniam, że sytuacja się nie powtórzy. Od tej pory będzie człowiek, zapewne kierownik drużyny, odpowiedzialny za to, by przedstawiciela drużyny dostarczyć zawsze telewizji - wyjaśnia Piotr Rusiecki.

- Betard Sparcie gratulujemy zwycięstwa i zapewniam, że przegrywać też potrafimy. Choć chcemy jak najrzadziej. Bitwę przegraliśmy, ale wojna wciąż trwa - dodaje.

ZOBACZ WIDEO Żużlowiec Falubazu opowiada, jak zespół zareagował na porażkę z Włókniarzem

Trzeba pamiętać, że na leszczyński klub została ostatnio nałożona kara za niedopuszczenie telewizyjnego mikrofonu do narady drużyny w trakcie spotkania z Eltrox Włókniarzem. PGE Ekstraliga wyceniła zdarzenie na 30 tysięcy złotych w zawieszeniu. Stąd też pusty stołek w minioną niedzielę przełoży się już zapewne na realną grzywnę finansową. Rusiecki ma nawet pomysł, jak można odkupić winy. I wydaje się to pomysł godny głębszego przemyślenia, bo z tej przykrej sprawy mogłoby się urodzić coś pozytywnego i wartościowego.

- Oficjalnie jeszcze takiej propozycji władzom rozgrywek nie przedstawiłem, jednak myślę, że warto by każdy członek naszej drużyny, który przebywał w parku maszyn, wpłacił odpowiednią sumę pieniędzy na leczenie Nineczki. Pomoc tej dziewczynce to nasz obowiązek - zaznacza sternik Fogo Unii.

Czy to nie optymalne rozwiązanie?

Czytaj także:
Zawodnik Unii Leszno krytykuje sędziego! Padły mocne słowa
Heroiczna walka o punkt. Gdy przekroczył metę, praktycznie zemdlał!

Komentarze (31)
avatar
ZKS Stal Rzeszów.
9.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niedopatrzenie hahahahahahhahahaha 
avatar
RECON_1
9.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niedopatrzenie...taaa,jaasne.... 
avatar
Piotr Biega
8.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Lepiej że nic nie mówili niż mieliby kłamać, my nie tuski 
avatar
Kacper.U.L
8.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie przypominam sobie aby tak na świeczniku na jakim teraz są Byki był Wuueteeees kiedy to rok temu najszybszy obecnie rajder na ziemi czyli Janowski po porażce u siebie uciekł rozpłakany Czytaj całość
avatar
ZKS Stal Rzeszów.
8.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
W każdej dyscyplinie można, Rolnicy z Leszna nie mogą, bo Baron taktykę omawia, bo oczywiście w innych sportach nie ma taktyki, tylko w żużlu, a jeszcze na żywo tego nie było. Amatoski, umi Czytaj całość