Miniony weekend przyniósł rozstrzygnięcia w finale Indywidualnych Mistrzostw Polski, który odbył się na torze w Lesznie. Zwyciężył Bartosz Zmarzlik, drugi był Maciej Janowski, a brąz wywalczył Janusz Kołodziej. Bardzo dobre zawody odjechał Krzysztof Kasprzak, który zajął w finale czwarte miejsce mimo tego, że przez całe pierwsze okrążenie pewnie prowadził.
- Kasprzakowi kibicuję od zawsze. Powiem w ten sposób, że nie zapomina się jazdy z dnia na dzień. Najprawdopodobniej u Krzysztofa coś nie pasowało ze sprzętem i to się przełożyło na nerwówkę w głowie. Widzę, że jest w dobrej formie. Ma jeszcze kilka lat jazdy przed sobą, żeby bardzo dobrze punktować - powiedział dla WP SportoweFakty Rufin Sokołowski, były prezes Unii Leszno.
Przed zawodnikiem ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u Grudziądz starty w cyklu Speedway Grand Prix. Przypomnijmy, że w roku 2014 Kasprzak był wicemistrzem świata. Złoto przypadło wtedy Gregowi Hancockowi. Zdaniem Sokołowskiego, wychowanka Unii Leszno stać na dobre wyniki.
- Myślę, że sobie poradzi. Na pewno nie będzie ostatni. Sądzę, że będzie w pierwszej dziesiątce. Zobaczymy jednak po pierwszych dwóch rundach, wtedy będziemy już wszystko wiedzieć - stwierdził.
W obecnym sezonie w barwach drużyny z Grudziądza Kasprzak legitymuje się średnią biegową na poziomie 1,120. Swój najlepszy występ zanotował w 1. kolejce, gdy Gołębie dość sensacyjnie pokonały Betard Spartę Wrocław (45:44). Zawodnik urodzony w Lesznie dorzucił wtedy do dorobku drużyny dziesięć punktów.
Po paru meczach szefostwo grudziądzkiego zespołu zdecydowało się wypożyczyć Pawła Miesiąca, który kilkukrotnie zastąpił Kasprzaka. Niewielka liczba startów w przypadku zawodnika mającego walczyć o mistrzostwo świata z całą pewnością nie jest dla niego korzystna.
- To jest kwestia wjeżdżania się w sezon. Zawsze jest tak, że kto więcej jeździ, to jest lepszy. Byle nie nastąpiło coś takiego jak przesyt i zmęczenie, szczególnie psychiczne, a nie fizyczne. Wtedy zaczyna brakować po prostu świeżości - podsumował Sokołowski.
Zobacz także:
- Skandal po wielkim finale. "Zapewniam, że był to czysty przypadek"
- To była skandaliczna decyzja. Teraz nie musi już liczyć na przychylność zza biurka
ZOBACZ WIDEO Żużlowiec Falubazu odpiera zarzuty po ostatnim meczu: Nie spanikowałem