Żużel. Kasprzak w pierwszej dziesiątce Grand Prix? Były prezes Unii komentuje

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak

Już w najbliższy piątek w czeskiej Pradze wystartuje cykl Grand Prix. Jednym z uczestników będzie Krzysztof Kasprzak. Zdaniem Rufina Sokołowskiego Polak ma duże szanse na wysoką pozycję w klasyfikacji końcowej.

Miniony weekend przyniósł rozstrzygnięcia w finale Indywidualnych Mistrzostw Polski, który odbył się na torze w Lesznie. Zwyciężył Bartosz Zmarzlik, drugi był Maciej Janowski, a brąz wywalczył Janusz Kołodziej. Bardzo dobre zawody odjechał Krzysztof Kasprzak, który zajął w finale czwarte miejsce mimo tego, że przez całe pierwsze okrążenie pewnie prowadził.

- Kasprzakowi kibicuję od zawsze. Powiem w ten sposób, że nie zapomina się jazdy z dnia na dzień. Najprawdopodobniej u Krzysztofa coś nie pasowało ze sprzętem i to się przełożyło na nerwówkę w głowie. Widzę, że jest w dobrej formie. Ma jeszcze kilka lat jazdy przed sobą, żeby bardzo dobrze punktować - powiedział dla WP SportoweFakty Rufin Sokołowski, były prezes Unii Leszno.

Przed zawodnikiem ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u Grudziądz starty w cyklu Speedway Grand Prix. Przypomnijmy, że w roku 2014 Kasprzak był wicemistrzem świata. Złoto przypadło wtedy Gregowi Hancockowi. Zdaniem Sokołowskiego, wychowanka Unii Leszno stać na dobre wyniki.

- Myślę, że sobie poradzi. Na pewno nie będzie ostatni. Sądzę, że będzie w pierwszej dziesiątce. Zobaczymy jednak po pierwszych dwóch rundach, wtedy będziemy już wszystko wiedzieć - stwierdził.

W obecnym sezonie w barwach drużyny z Grudziądza Kasprzak legitymuje się średnią biegową na poziomie 1,120. Swój najlepszy występ zanotował w 1. kolejce, gdy Gołębie dość sensacyjnie pokonały Betard Spartę Wrocław (45:44). Zawodnik urodzony w Lesznie dorzucił wtedy do dorobku drużyny dziesięć punktów.

Po paru meczach szefostwo grudziądzkiego zespołu zdecydowało się wypożyczyć Pawła Miesiąca, który kilkukrotnie zastąpił Kasprzaka. Niewielka liczba startów w przypadku zawodnika mającego walczyć o mistrzostwo świata z całą pewnością nie jest dla niego korzystna.

- To jest kwestia wjeżdżania się w sezon. Zawsze jest tak, że kto więcej jeździ, to jest lepszy. Byle nie nastąpiło coś takiego jak przesyt i zmęczenie, szczególnie psychiczne, a nie fizyczne. Wtedy zaczyna brakować po prostu świeżości - podsumował Sokołowski.

Zobacz także:
Skandal po wielkim finale. "Zapewniam, że był to czysty przypadek"
To była skandaliczna decyzja. Teraz nie musi już liczyć na przychylność zza biurka

ZOBACZ WIDEO Żużlowiec Falubazu odpiera zarzuty po ostatnim meczu: Nie spanikowałem

Źródło artykułu: