Dla obecnego trenera ROW-u Rybnik to druga przygoda z pierwszoligowym żużlem. W sezonie 2015 był trenerem klubu z Ostrowa Wielkopolskiego. - Poziom poszedł od tego czasu mocno do góry, choć już wtedy nie brakowało ciekawych spotkań i dobrych zawodników - mówi nam doświadczony szkoleniowiec.
- Teraz w eWinner 1. Lidze jest naprawdę świetny żużel. Poziom jest wysoki, ale też wyrównany i dzięki temu kibice się nie nudzą. Przecież pierwsza drużyna ma obecnie 20 punktów, a piąta 17 - zauważa Marek Cieślak.
Trener ROW-u zwraca także uwagę na postawę Orła Łódź, który z dorobkiem 13 punktów zajmuje szóstą pozycję w tabeli i ciągle ma matematyczne szanse na awans do fazy play-off. - To jest bardzo dobra drużyna. Mogli więc tych punktów jeszcze więcej, ale niektóre mecze na własnym torze przegrali o włos. Tylko detale sprawiły, że są teraz nieco niżej. Szósta drużyna w eWinner 1. Lidze odgrywa jednak ważniejszą rolę w rozgrywkach niż ma to miejsce w PGE Ekstralidze - przyznaje Cieślak.
To wszystko skłania Cieślaka do refleksji, że kluby pierwszoligowe, które tworzą w tym roku znakomite widowiska, zasługują na więcej. - Uważam, że prezesi klubów pierwszoligowych powinni zawalczyć z telewizją o dużo większe pieniądze. Oni robią naprawdę znakomite widowiska. Równie dobrze można przesunąć część pieniędzy z PGE Ekstraligi. W tej chwili eWinner 1. Liga jest niedoszacowana - podsumowuje.
Zobacz także:
Oberwało się zawodnikowi Falubazu
Dudek mówi o Zmarzliku
ZOBACZ WIDEO To on może najbardziej zagrozić Polakom w walce o tytuł mistrza świata!