To nagranie do dziś jest hitem internetu. Jego bohater w końcu zabrał głos!

Grzegorz Walasek został wywołany do tablicy przez komentatorów Eleven Sports. Przy okazji meczu Fogo Unii Leszno z ZOOleszcz DPV Logistic GKM-em Grudziądz doświadczony żużlowiec został zapytany o sytuację, w której przed laty wygrażał sędziemu.

MM
Grzegorz Walasek Materiały prasowe / Polsat Sport / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Grzegorz Walasek
W 2005 roku w meczu Unii Tarnów ze Złomrex Włókniarzem Częstochowa w jednym z biegów na pierwszym łuku upadł Grzegorz Walasek, który wówczas reprezentował barwy częstochowskiego klubu. Sędzia tamtych zawodów, Piotr Lis, zdecydował się wykluczyć Walaska. Ten nie zamierzał bezczynnie siedzieć w parku maszyn i zatelefonował do sędziego, gdzie w niecenzuralnych słowach wygrażał mu, że za moment "wjedzie" na wieżyczkę i "skończy się to troszeczkę inaczej". Wszystko zostało nagrane przez telewizyjne kamery Polsatu Sport i do dziś jest hitem w serwisie YouTube.

Przypomnienie tej historii przy okazji meczu Fogo Unii Leszno z ZOOleszcz DPV Logistic GKM-em Grudziądz przez komentatorów Eleven Sports, Marcina Musiała i Marcina Kuźbickiego, nie było przypadkowe, bowiem niedawno reprezentujący barwy gości piątkowej potyczki w Lesznie Nicki Pedersen postąpił podobnie jak Walasek w lidze duńskiej. Z tymże Duńczyk przeszedł od słów do czynów i "odwiedził" arbitra w jego miejscu pracy. Skończyło się to dużym skandalem, zawieszeniem, które mogło odbić się na grudziądzkiej drużynie.

Obecny w studio Eleven Sports Grzegorz Walasek z perspektywy czasu bardzo rozsądnie podszedł do wydarzeń z jego udziałem z początku bieżącego tysiąclecia. - Nie powinno się tak robić. Zrzucam to na karb błędów młodości - mówił Walasek w rozmowie z Anitą Mazur. W chwili gdy urządził sobie "pogawędkę" z arbitrem Lisem miał 28 lat.

Grzegorz Walasek przypomniał jednak też inne wydarzenie, o którym być może nie wszyscy wiedzą, bo tego w telewizji nie było. Chodzi o sytuację, gdy wychowanek zielonogórskiego klubu, tak samo jak Pedersen przeszedł do czynów.

Miało to miejsce w Częstochowie, gdy Walasek dalej jeździł dla Włókniarza, a jego adwersarzem również był Piotr Lis. Żużlowiec, który słynie z tego, że jest szczery do bólu i mówi to, co myśli, przyznał w Eleven Sports, że wtedy "pulpity fruwały". Obecny zawodnik Arged Malesa Ostrów szybko jednak zamknął temat i przeprosił arbitra z Lublina za wszystkie zaszłości. Ponownie potępił też takie zachowanie, w którym rozemocjonowany zawodnik atakuje sędziego.

Czytaj również:
-> Prezydent Leszna nie wytrzymał i uderzył w prezesa PGE Ekstraligi!
-> Mocne słowa prezydenta Leszna. Jest odpowiedź PGE Ekstraligi!

ZOBACZ WIDEO Żużel. Lindgren wbija szpilę Madsenowi. Rozmowa ze Świderskim? Bez komentarza


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×