Przypomnijmy, że zawodnicy trenera Lecha Kędziory wygrali wysoko trzy ostatnie spotkania. Nic więc dziwnego, że obecnie niektórzy eksperci właśnie w tym zespole widzą obecnie głównego faworyta do awansu.
Jeśli taki scenariusz stanie się faktem, to bydgoszczanie na rynku transferowym mogą dać się we znaki klubom ekstraligowym. O tym, że Abramczyk Polonia będzie mieć wielkie możliwości, przekonuje Jacek Gajewski. - Każdy beniaminek po awansie potrzebuje wzmocnień, ale Polonia to klub, który od dłuższego czasu funkcjonuje na bardzo wysokim poziomie i ciągle pnie się w górę. Na lepsze zmienia się stadion, mocno zaangażowane jest miasto, a pod względem finansowym też wszystko się zgadza. Bydgoszcz jest miastem mocnym sportowo, ale brakuje dyscyplin ligowych. Nic więc dziwnego, że na mecze żużlowe przychodzi ostatnio tylu kibiców - mówi nam były menedżer klubu z Torunia.
Ekspert nie ma wątpliwości, że Polonia potrzebuje dwóch lub nawet trzech wzmocnień. Dodaje, że klub poza finansami będzie dla wielu zawodników atrakcyjnym miejscem pracy ze względu na kwestie logistyczne. W Bydgoszczy lub jej okolicach mieszka wielu znakomitych zawodników. W tym gronie znajdują się między innymi Emil Sajfutdinow czy Szymon Woźniak. Prezes Jerzy Kanclerz mówił, że od części z nich już odbiera telefony w sprawie przyszłego sezonu.
ZOBACZ WIDEO Ostatni Złoty Kask Piotra Protasiewicza. A co z derbami Ziemi Lubuskiej?
- Grupa zawodników z Bydgoszczy i okolic jest dość liczna. Wielu z nich ma tam sponsorów. To na pewno może być ważny argument. Wiadomo, że najpierw muszą zgadzać się finanse, ale kiedy oferty z innych klubów są na podobnym poziomie, to kwestie logistyczne stają się bardzo ważne. Nikt nie chce pokonywać w ciągu tygodnia kilkuset kilometrów na treningi i mecze, skoro może mieć wszystko na miejscu - przekonuje Gajewski.
Poza tym Polonia nie musi budować od zera. Ważny kontrakt z klubem ma Wiktor Przyjemski, który zaliczył świetny debiut w eWinner 1. Lidze. Wydaje się, że zawodnik o takim potencjale poradzi sobie bez problemu również na poziomie ekstraligowym. - Bez szans w PGE Ekstralidze nie byłby ktoś z dwójki Wadim Tarasienko - David Bellego. Jako polski senior mógł także sprawdzić się Grzegorz Zengota. To nie jest tak, że Polonia po awansie będzie w beznadziejnej sytuacji kadrowej - przewiduje Gajewski i dodaje, że awans tak silnego ośrodka to zagrożenie dla drużyn, które startują już w PGE Ekstralidze.
- Polonia naprawdę byłaby zagrożeniem. Gdyby przekonali niektórych zawodników do jazdy w Bydgoszczy, to inne kluby miałyby problem, bo też musiałyby wykonać ruchy. Okres transferowy z ich udziałem mógłby być naprawdę ciekawy - podsumowuje były menedżer klubu z Torunia.
Na razie do PGE Ekstraligi droga jednak daleka. Abramczyk Polonia najpierw musi pokonać na własnym torze Cellfast Wilki Krosno. Najlepiej, żeby zgarnęła w tym meczu trzy punkty, bo w ostatniej kolejce bydgoszczanie pojadą do Ostrowa, gdzie zmierzą się z aktualnym liderem rozgrywek.
Zobacz także:
Nie będzie transferu do Stali Gorzów
Co z wypożyczeniem Bartłomieja Kowalskiego?