W niedzielę fani czarnego sportu na brak emocji narzekać nie mogli. Ścigała się nie tylko PGE Ekstraliga, ale również i 2. Liga Żużlowa. Na niemieckiej ziemi Trans MF Landshut Devils rywalizowało z Metalika Recycling Kolejarzem Rawicz.
Dla obu ekip było to idealne przetarcie przed play-offami, bo spotkają się oni ze sobą lada moment w półfinałach.
I na pewno rawiczanie nie przystąpią do tej potyczki w tym samym składzie, co w niedzielę. Pechowo wyjazd do Niemiec zakończył się dla Kacpra Pludry, który w swoim piątym starcie spowodował upadek - swój oraz Michaela Haertela.
ZOBACZ WIDEO Dużo mówi się, że ten zawodnik za rok dołączy do Stali! Co na to prezes klubu?
W przypadku drugiego z nich skończyło się tylko na strachu. Niestety dla wychowanka Unii Leszno już tak dobrych informacji nie ma. Żużlowiec w mediach społecznościowych poinformował, że szczegółowe badania wykazały złamanie ręki.
"Niestety zawody w Landshut zakończyły się dla mnie bardzo pechowo. Badania potwierdziły u mnie złamanie ręki. Czuję sportową złość, tym bardziej, że dobrze czułem się tego dnia na motocyklu" - napisał Pludra, którego teraz czeka przerwa w startach.
Czytaj także:
Deklaracja Krzysztofa Kasprzaka. Chodzi o przyszłość w GKM-ie Grudziądz
Od narodzin córeczki do mistrzostw świata. Fenomenalny tydzień polskiego zawodnika