Wadim Tarasienko we wtorek w swoich mediach społecznościowych poinformował, że rozstaje się z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. Więcej o tym TUTAJ. Prezes Jerzy Kanclerz udzielił później wywiadu WP SportoweFakty, w którym mówił, że miał już uścisk dłoni żużlowca, co prawda przesłany sms-owo, ale odebrał to jako przyjęcie warunków bydgoskiego klubu. - To prawda, że byliśmy już z Polonią po słowie - nie kryje Robert Błażak, menedżer Tarasienki.
Czym zatem spowodowana jest zmiana decyzji odnośnie startów żużlowca w sezonie 2022? - Myślimy o swojej przyszłości, dlatego też podjęliśmy taką decyzję. Wpływ na to miały wyłącznie aspiracje sportowe. Reszta wyjaśni się, wtedy gdy otworzy się okienko transferowe - dodaje nasz rozmówca.
Wprost Robert Błażak nie może tego powiedzieć, ale łatwo się domyślić, że aspiracje sportowe sprawiły, że Wadim Tarasienko spróbuje pewnie swoich sił w nowym sezonie w PGE Ekstralidze. Łączony jest przede wszystkim z ZOOleszcz DPV Logistic GKM-em Grudziądz.
Menedżer Wadima Tarasienki podkreśla, że o bydgoskim klubie może mówić tylko w samych superlatywach. - Większość klubów powinna się uczyć od Polonii. Naprawdę w Bydgoszczy jest wszystko poukładane. Złego słowa nie mogę o Polonii powiedzieć. Pod względem prowadzenia klubu, czy finansów, to wszystko świetnie funkcjonuje. Jeśli chodziłoby o finanse, to na pewno byśmy nie zmieniali klubu. Podkreślę raz jeszcze, zadecydowały ambicje sportowe Wadima Tarasienki - zakończył Robert Błażak.
ZOBACZ WIDEO Czy możliwy jest powrót Buczkowskiego do GKM-u? Zawodnik zabrał głos!