Emocje do ostatniego wyścigu - relacja z meczu Włókniarz Częstochowa-Unia Leszno

Wypełnione po brzegi trybuny i wielkie żużlowe emocje do ostatniego wyścigu – tak pokrótce można ocenić niedzielne rewanżowe spotkanie pierwszej rundy play-off pomiędzy Włókniarzem Częstochowa, a Unią Leszno, o którego wyniku rozstrzygał ostatni, piętnasty wyścig. Dość niespodziewanie rzutem na taśmę remis uratowali w nim zawodnicy Unii Leszno, którzy tym samym wrócili z dalekiej podróży i po części zmazali plamę po blamażu z pierwszego spotkania. Mimo remisu Unii zabraknie jednak w półfinałach.

Po pierwszym spotkaniu w Lesznie zakończonym wynikiem 53:37 na korzyść częstochowian wydawało się, że losy dwumeczu są już rozstrzygnięte i w rewanżu na własnym torze podopieczni Grzegorza Dzikowskiego przypieczętują jedynie awans do kolejnej rundy. Leszczynianie nie złożyli jednak broni i w obliczu absencji Lee Richardsona, który w niedzielę wraz z małżonką cieszył się z narodzin kolejnego potomka, nie zmarnowali swojej szansy i w głównej mierze za sprawą znakomitej dyspozycji duetu Jarosław Hampel - Leigh Adams uratowali remis, który w końcowym rozrachunku mógł okazać dla "Byków" na wagę złota. Niekorzystne rezultaty pozostałych spotkań pozbawiły jednak leszczynian awansu do półfinałów.

Już początek spotkania zwiastował nie lada emocje. W pierwszym wyścigu kibiców do czerwoności rozgrzał Tai Woffinden, wciąż odczuwający skutki niedawnego upadku w Anglii. Woffinden na dystansie przebił się z trzeciej pozycji na pierwszą, wprawiając w euforię licznie zgromadzonych kibiców. W drugim wyścigu remis dla gospodarzy uratował z kolei Sławomir Drabik, który na ostatnim łuku atakiem "po szerokiej" rozprawił się z Damianem Balińskim. Po trzecim wyścigu "Lwy" wysunęły się na prowadzenie, które utrzymało się do ostatniego wyścigu. Znakomitą dyspozycję potwierdził Tomasz Gapiński, który już po starcie nie dał cienia złudzeń rywalom i pewnie sięgnął po trzy punkty. Trzeci linie mety minął natomiast zastępujący Lee Richardsona, Michał Szczepaniak, który bez większych problemów odprawił z kwitkiem zupełnie bezradnego na częstochowskim owalu, Krzysztofa Kasprzaka. Po czwartym wyścigu przewaga miejscowych wzrosła o kolejne dwa punkty. W roli głównej wystąpił Greg Hancock, który pokonał Leigh Adamsa, który do ostatnich metrów czuł na swoich plecach oddech atakującego, Taia Woffindena. W kolejnych wyścigach emocji również nie zabrakło, a sytuacja zmieniała się, jak w kalejdoskopie. W piątym biegu skutecznie odpowiedziały "Byki", a zwyciężył znakomicie dysponowany, Jarosław Hampel, na którego długo nie było mocnych. Riposta miejscowych była jednak natychmiastowa i po sześciu wyścigach zrobiło się 20:16.

Po dziesiątym wyścigu wydawało się, że częstochowianie nie wypuszczą już z rąk zwycięstwa, które zagwarantowałoby podopiecznym Grzegorza Dzikowskiego awans do kolejnej rundy i równocześnie koniec sezonu dla leszczyńskiego zespołu. Za sprawą znakomitej jazdy parowej Michała Szczepaniaka i Tomasza Gapińskiego częstochowianie objęli już ośmiopunktowe prowadzenie i ostatnie wyścigi wydawały się formalnością. Trener, Czesław Czernicki postawił jednak wszystko na jedną kartę i jak się później okazało, ryzyko opłaciło się. W wyścigu jedenastym Czernicki skorzystał z podwójnej rezerwy taktycznej, desygnując do boju Hampela i Adamsa w miejsce Damiana Balińskiego oraz Krzysztofa Kasprzaka. Dwa zdecydowanie najjaśniejsze punkty w przekroju całego spotkania w barwach Unii nie zawiodły i tym samym część strat została odrobiona. W kolejnych wyścigach odnotowaliśmy kolejno 4:2 dla częstochowian po zwycięstwie Tomasza Gapińskiego, który jako jedyny tego dnia znalazł sposób na Hampela, a po chwili w trzynastej gonitwie australijska para Leigh Adams oraz Adam Shields pokonała 4:2 Pedersena i Szczepaniaka i tym samym stało się jasne, że o wszystkim zadecydują wyścigi nominowane.

Pierwszy z wyścigów nominowanych nie przyniósł jednak emocji i zakończył się pewnym triumfem Nickiego Pedersena, który na początku pojedynku pozostawał w wyraźnym cieniu liderów ekipy z Leszna. Zrekompensował to jednak piętnasty wyścig, który okazał się prawdziwą wisienką na torcie i był ukoronowaniem całego meczu. Podobnie, jak miało to miejsce w wyścigu jedenastym, także i tym razem nerwy na wodzy utrzymali Jarosław Hampel i Leigh Adams, którzy od startu do mety nadawali ton wydarzeniom na torze i mimo momentami wściekłych ataków, czy to Grega Hancocka, czy Tomasza Gapińskiego dowieźli do mety pięć punktów, które sprawiły, że mecz zakończył się remisem 45:45.

Częstochowianom po spotkaniu daleko było jednak do radości i euforii. Podopieczni Grzegorza Dzikowskiego zdawali sobie sprawę, że na własne życzenie skomplikowali sobie drogę do finału, która teraz będzie wieść przez półfinał z Unbaxem Toruń. - Nie wiem, co mam powiedzieć. Chyba się rozpłaczę - mówił po spotkaniu wyraźnie zawiedziony, Tomasz Gapiński.

Remis w Częstochowie okazał się jedynie osłodą dla leszczynian, którzy w wyniku niekorzystnych rozstrzygnięć w pozostałych dwóch spotkaniach, już w sierpniu kończą sezon.

Włókniarz Częstochowa:

9. Nicki Pedersen (2,2,3,2,3) 12

10. Sławomir Drabik (1*,0,1,0) 2+1

11. Tomasz Gapiński (3,2,2*,3,0) 10+1

12. Michał Szczepaniak (1,0,3,0,0) 4

13. Greg Hancock (3,3,2,1,1) 10

14. Borys Miturski (0,-,-,-,-) 0

15. Tai Woffinden (3,1,1,1,1) 7

Unia Leszno :

1. Jarosław Hampel (3,3,3,3,2,2*) 16+1

2. Damian Baliński (0,1,u,-) 1

3. Krzysztof Kasprzak (0,0,-,-,2) 2

4. Adam Shields (2,2,2,1,1*) 8+1

5. Leigh Adams (2,3,1,2*,3,3) 14+1

6. Przemysław Pawlicki (2,0,-,0,-) 2

7. Jurica Pavlic (1*,1,0,0) 2

Bieg po biegu:

1. Woffinden, Pawlicki, Pavlic, Miturski 3:3

2. Hampel, Pedersen, Drabik, Baliński 3:3 (6:6)

3. Gapiński, Shields, Szczepaniak, Kasprzak 4:2 (10:8)

4. Hancock, Adams, Woffinden, Pawlicki 4:2 (14:10)

5. Hampel, Gapiński, Baliński, Szczepaniak 2:4 (16:14)

6. Hancock, Shields, Woffinden, Kasprzak 4:2 (20:16)

7. Adams, Pedersen, Pavlic, Drabik 2:4 (22:20)

8. Hampel, Hancock, Woffinden, Baliński (u4) 3:3 (25:23)

9. Pedersen, Shields, Drabik, Pavlic 4:2 (29:25)

10. Szczepaniak, Gapiński, Adams, Pawlicki 5:1 (34:26)

11. Hampel, Adams, Hancock, Drabik 1:5 (35:31)

12. Gapiński, Hampel, Woffinden, Pavlic 4:2 (39:33)

13. Adams, Pedersen, Shields, Szczepaniak 2:4 (41:37)

14. Pedersen, Kasprzak, Shields, Szczepaniak 3:3 (44:40)

15. Adams, Hampel, Hancock, Gapiński 1:5 (45:45)

NCD: 63,00 - Jarosław Hampel w wyścigu piątym

Sędziował: Piotr Lis (Lublin)

Widzów: ok. 16 tysięcy

Źródło artykułu: