W niedzielę Emil Sajfutdinow po raz ostatni wystartował w biało-niebieskich barwach Fogo Unii Leszno. We wtorek żużlowiec gościł w studiu Radia Elka, w którym to miał okazję pożegnać się z leszczyńskimi fanami.
- Nikt nam tego nie zabierze i jest to historia. Ja potrzebuję się dalej rozwijać i będę się starał być lepszym zawodnikiem. Czuję, że czegoś mi brakuje, że trochę stanąłem w rozwoju i potrzebuję czegoś nowego, tego "kopa", aby się odbudować i znowu wyjść na ścieżkę pewności i próbować walczyć również o indywidualne mistrzostwo świata - mówił w rozmowie z Michałem Koniecznym.
Sajfutdinow odpowiadał nie tylko na pytania dziennikarza, ale również na te kierowane przez kibiców. A wśród nich nie zabrakło wątków dotyczących ewentualnego powrotu do drużyny spod znaku Byka. - Nie wiem, co dalej będzie w życiu i czy będzie mnie też chciał klub. Mam nadzieję, że podamy sobie ręce na koniec i podziękujemy za te wszystkie lata. Nigdy nie mów jednak nigdy i zobaczymy. Na razie chcę zmienić klub na przyszły rok - dodał.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Jak wybierany jest wyścig sezonu? Tomasz Dryła wyjaśnia
Jeden z kibiców dzwoniących do studia leszczyńskiego radia zapytał również o przyszłość Sajfutdinowa w zespole narodowym. Przypomnijmy że w tym sezonie w Speedway of Nations zabrało dwójki najlepszych rosyjskich żużlowców. Czy to oznacza koniec kariery reprezentacyjnej trzykrotnego triumfatora SoN?
- Nie, nie skończyłem kariery. Po prostu z federacją uzgodniliśmy, że trzeba dać szansę innym zawodnikom, którzy też potrzebowali szansy pokazania się w zawodach takiej rangi. To, co mówiliśmy po sukcesach w SoN i tym, że federacja nam nie pomaga, to coś drgnęło i mam nadzieję, że to będzie szło w dobrym kierunku i będzie dalsze finansowanie dla reprezentacji i że w przyszłym sezonie pojedziemy w rosyjskiej drużynie walcząc o kolejne medale.
W najbliższy weekend poznamy Indywidualnego Mistrza Świata. W Toruniu walka o najcenniejsze trofeum będzie się toczyć między Artiomem Łagutą a Bartoszem Zmarzlikiem. Ciekawie również wygląda sytuacja w walce o brąz, w której Emil Sajfutdinow ma dwa oczka przewagi nad Fredrikiem Lindgrenem.
- Nie chciałbym oddawać tej pozycji, ale nie mam presji, że coś muszę. Pojedziemy z teamem ciężko pracować i walczyć, a na pewno będzie ciężko. Mam nadzieję, że wszystko będzie jednak dobrze działać i wywalczymy ten brązowy medal.
Czytaj także:
Mirosław Jabłoński przekazał świetne wieści. Chodzi o zdrowie jego syna!
Rafał Szombierski miał usłyszeć wyrok. Sąd zaskoczył