"Ugly Duck" uważa, że jego słaby występ przed własną publicznością był w głównej mierze spowodowany problemami ze sprzętem: - Trenowałem w piątek i wtedy wszystko było w najlepszym porządku. Noc była więc spokojna. Podczas zawodów okazało się jednak, że w motocyklu było zbyt wiele mocy, co skutkowało tym, że miałem problemy z tym, żeby nad nim zapanować.
Andersen w chwili obecnej z 65 punktami na koncie zajmuje dopiero 9. miejsce w klasyfikacji przejściowej Indywidualnych Mistrzostw Świata. Udział w przyszłorocznej edycji cyklu zarządzanego przez Ole Olsena zagwarantowany będzie mieć jedynie ośmiu najlepszych uczestników zmagań w sezonie 2009. - Teraz znalazłem się pod wielką presją, ponieważ do końca rywalizacji zostały tylko trzy turnieje i będzie trzeba zdobyć w nich sporo punktów. Czuję także, że jeśli znajdę się na koniec poza pierwszą ósemką, to moje miejsce w cyklu może zająć inny Duńczyk - dodał Hans.
Najbliższą szansę na powiększenie swojego dorobku w IMŚ, 28-latek będzie miał 12. września w Krsko, gdzie odbędzie się turniej o Grand Prix Słowenii.